Umieć odpoczywać

Fragmenty książki "Jak pokonać depresję?"

Umieć odpoczywać

Jean Vanier

Jak pokonać depresję?

ISBN: 978-83-60703-63-2

wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007



Rozdział IX

Umieć odpoczywać

Gdy zawładną nami siły smutku i wewnętrznej pustki oraz potrzeba rzucenia się w wir zajęć czy rozmaitych rozrywek, pojawia się wówczas nadzwyczaj realne zagrożenie. Próbujemy bowiem znaleźć zapomnienie, imając się najrozmaitszych zajęć, a gdy tylko je przerywamy, zakrada się udręka, z głębi świadomości zaś wynurza się poczucie winy. Trzeba przyznać, iż wielu ludzi jest w stanie żyć w ten sposób. Nie potrafią zatrzymać się w owym pędzie, czasem z powodu konieczności życiowej, częściej jednak, ponieważ wydaje im się to zbyt niebezpieczne.

Na pewnym jednak etapie musimy znaleźć w sobie odwagę, by się zatrzymać, odpocząć, przyjrzeć się swojemu życiu i spróbować zrozumieć, gdzie leży źródło bólu. Mroczne uczucia z pewnością znowu zaczną wówczas napierać, powróci wewnętrzna pustka, a to może okazać się bardzo bolesne. Możemy wszakże próbować nowych sposobów odnalezienia pokoju serca i odrobiny wewnętrznej równowagi, wykonując proste czynności, jak gotowanie, sprzątanie, odwiedzanie znajomych, pisanie listów, chodzenie na spacery, słuchanie łagodnej muzyki, pójście do kościoła, odmawianie cichej modlitwy lub zabawa z dziećmi. Pośród słabości i bólu możemy doświadczać chwil pokoju i radości. Trzeba nauczyć się delektować chwilami dobrego samopoczucia, spokojnie oddychać. Pozwolić, by ciało wchłonęło nieco słonecznego ciepła, cieszyć się towarzystwem dobrego przyjaciela, pielęgnować w sercu niewielki nawet cień nadziei, by wzrastał. Wieczorami zaś odpocząć w relaksującej, ciepłej kąpieli.

Krok po kroku
nauczysz się
odróżniać
to, co prowadzi
ku pokojowi i światłu,
od tego,
co wiedzie do mroku.

Stopniowo, krok po kroku, nauczysz się odróżniać to, co prowadzi ku pokojowi i światłu, od tego, co wiedzie w kierunku mroku. Jeśli chcesz żyć w pokoju i jasności, musisz unikać niektórych spraw i ludzi: na przykład tak zwanych dobrych przyjaciół i życzliwych sąsiadów, którzy z powodu własnych trosk i kłopotów wywołują u ciebie strapienie i niepokój. Podobnie, niektóre programy telewizyjne czy czasopisma mogą wyprowadzać cię z równowagi i wywoływać złe samopoczucie. Odkryjesz wówczas, iż psychice, podobnie jak ciału, służy tylko pożywienie określonego typu, inne zaś okazuje się dla niej trucizną. Zły pokarm nie przyniesie życia, lecz wywoła niepokój. To tak jak w przypadku czekolady — jeżeli zjesz jej za dużo, zrobi ci się niedobrze.

W taki oto sposób odkryjesz, jak bardzo kruche i podatne na zranienie jest twoje ciało, twoja psychika i całe twoje życie. Nie możesz więc robić z nimi, co tylko ci się podoba. Musisz o siebie dbać i delikatnie obchodzić się z samym sobą, pamiętając o odpoczynku, pielęgnując relacje z innymi, dbając o spokój i modlitwę. Wszystko to pomoże ci pozostać po stronie światła.

Uczenie się życia
polega na
dokonywaniu dobrych wyborów:
opowiadaniu się za tym,
co pomaga nam
żyć w pokoju
i duchowej łączności z innymi
unikaniu zaś tego,
co nas martwi
i wyprowadza z równowagi.

Musisz, oczywiście, zachować właściwe proporcje — nie wolno ci się zestarzeć, zanim nadejdzie twój czas! Nie chodzi wszak o to, by nieustannie zamartwiać się swoim stanem zdrowia, gdy jest się jeszcze młodym człowiekiem. Uczenie się życia polega na odnajdywaniu równowagi, na dokonywaniu dobrych wyborów: opowiadaniu się za tym, co pomaga nam żyć w pokoju i duchowej łączności z innymi, unikaniu zaś tego, co nas martwi i wyprowadza z równowagi. To jeden z najlepszych sposobów walki z siłami mroku i depresji. Niekiedy walka jest ciężka. Musimy nieustannie mówić śmierci „nie”, życiu zaś — „tak”. To akt wiary!

Wszystko to może zanadto trącić idealizmem. Mamy wszak dzieci, które trzeba nakarmić i odebrać ze szkoły, mamy męża lub żonę, których trudno zadowolić; mamy ciężką bądź absorbującą pracę. Każdy z nas ma jakieś obowiązki, z których musi się wywiązywać. Nie możemy w dowolnej chwili po prostu wyjechać na wakacje. Nie można jednak odnaleźć prawdziwej wewnętrznej wolności, nie zapewniwszy odpoczynku własnemu ciału. Żyjąc w napięciu i stresie, nie osiągniemy wyzwolenia. Musimy się nauczyć eliminować niektóre zajęcia, unikać nadmiernej aktywności i niepotrzebnej krzątaniny. Powinniśmy umieć się zatrzymywać i po prostu — żyć, łagodnie patrząc na świat i ludzi. I stopniowo osiągać wewnętrzny pokój.

Jednakże, aby się tak właśnie zatrzymać, potrzebujemy pomocy. Może nam jej udzielić lekarz, wysyłając nas na zwolnienie lub zapisując odpowiedni środek. Podobnie mąż, żona bądź przyjaciel — dostrzegając, jak bardzo jesteśmy wyczerpani i zestresowani — mogą zachęcić nas do zatrzymania się i wypoczynku.

Nigdy niewyrażone
negatywne uczucia
trwają ukryte
w głębi serca
i niszczą nas od środka.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama