Rozpoznać depresję, by móc ją pokonać

Decyzja pójścia na leczenie do łatwych nie należy. To decyzja bardzo trudna. Jednak w przypadku tej choroby jest to decyzja konieczna. Musi ją podjąć sam chory

Recenzja książki: Aaron Kheriaty, „Katolicki przewodnik po depresji”, Wydawnictwo M

„Czy poznajesz mnie? Nazywam się twoja depresja! Tak, to właśnie ja! Zadręczać uwielbiam Cię…” – to słowa jednej z polskich piosenek, którą wykonuje Urszula. Jakże prawdziwe. Tak naprawdę trzeba właśnie najpierw umieć rozpoznać depresję, by móc ją pokonać! By już człowieka nie zadręczała…

Depresja ogarnia różne obszary życia. Mówi się, że staje się ona „chorobą naszych czasów”, dotykającą coraz to większą ilość osób. Określa się ją także mianem „choroby demokratycznej”. Nie jest łatwo opisywać depresję. A jednak są tacy, którzy się tego podejmują dla dobra innych. Trzeba to jednak robić w sposób umiejętny. Doktor Aaron Kheriaty, z pomocą o. Johna Cihaka, stara się odkryć przyczyny tej choroby i dojść do tego, jak sobie z nią radzić. Próbuje zrozumieć cierpiących na tę chorobę ludzi. I tu właśnie jest klucz pisania o depresji: trzeba zrozumieć człowieka chorującego na depresję i poznać, jak depresja „działa”. Sądzę, że bez tego, lepiej za pisanie się nie zabierać…

Książka „Katolicki przewodnik po depresji” ma pomóc w odpowiedzi na wiele pytań związanych z tą chorobą. Głównym pytaniem, na jakie autor poszukuje odpowiedzi, jest: „Jak święci, sakramenty i psychiatria mogą pomóc Ci wyrwać się spod jej wpływu i odnaleźć utraconą radość?”. Wśród ciemności jaką niesie ze sobą depresja można, wręcz trzeba, odnaleźć Światło, które pomoże człowiekowi się z owej ciemności wyrwać. Tym Światłem jest Zbawca – Jezus Chrystus. Sensu można szukać w tajemnicy krzyża i zmartwychwstania. Stąd książka rozpoczyna się cytatem umieszczonym na początku „Przedmowy”: Teraz, kiedy serce Boga zostało otwarte, a Jego ręce przebite, w naszym życiu nie ma już krzyża, do którego nie można by Go przybić, nie ma grzechu, którego On nie odkupiłby jedną ze swych ran. Zstąp zatem, Zbawco, ze swego ołtarza tam, gdzie są Twe zabłąkane owce, i spójrz, jak głęboko zranione zostało Twoje stworzenie (Paul Claudel, Wieniec łask Roku Pańskiego). Lektura zawiera przenikanie się łaski z naturą. Pan Bóg „tak wspaniale zaprojektował naturę, że w niej zawarł medyczne środki, jakie mogą przynieść ulgę w depresji”. Daje talenty ludziom, którzy mogą pomagać chorym. Przychodzi ze swoją łaską w sakramentach. Pragnie, aby człowiek doświadczał radości, a nie ciągłego smutku. Zapewne bardzo pragnie, aby człowiek chory na depresję, dał sobie pomóc. Decyzja pójścia na leczenie do łatwych nie należy. To decyzja bardzo trudna. Jednak w przypadku tej choroby jest to decyzja konieczna. Musi ją podjąć sam chory. Bóg stawia ludzi, którzy próbują nakierować, pomóc, podpowiedzieć, poradzić. Jednak decyzję pójścia do psychiatry chory musi w swej wolności podjąć sam. Co ważne: ta książka może mu w tym pomóc. Jednak trzeba pamiętać, że sama lektura jest tylko pomocą w podjęciu tej decyzji, bądź pomocą w leczeniu, jeśli ktoś już się leczeniu poddał. Nie może ona zastąpić osobistych wizyt u psychiatry.

Depresja jest chorobą, której absolutnie nie można zignorować. Książka może stać się ogromną pomocą dla osób, którzy mają w rodzinie kogoś cierpiącego na tę chorobę, bądź podejrzewają ją u jakiejś osoby. W pierwszym rozdziale autor pomaga zrozumieć depresję. Pisze o tym, jakie są rodzaje depresji i jej przyczyny. Opisuje zależność między depresją a życiem duchowym, depresją a zaburzeniami pokrewnymi, a także pisze o związku depresji z tragedią samobójstwa. W drugiej części książki znaleźć można podpowiedzi, jak depresję pokonać. Znajdziemy w niej opis lekarstw i innych sposobów leczenia choroby. Autor stara się także pokazać zyski i ograniczenia psychoterapii. Podkreśla również ważność pomocy duchowej w depresji i ukazuje to, jak ważne jest poczucie bycia dzieckiem Bożym, odnajdywanie cnoty nadziei i życie w stanie łaski uświęcającej. Autor zaznacza jednak fakt, że osoba będąca w depresji może nie być w stanie doświadczać Bożej obecności, a przynajmniej nie w taki sposób, do jakiego była do czasu choroby przyzwyczajona. Co wtedy? Warto zagłębić się w lekturze a być może odnajdzie się odpowiedź i na to pytanie.

Dodatkowo do książki zostały dołączone modlitwy i psalmy, które mogą pomóc osobie cierpiącej na depresję. Na pewno piękną modlitwą jest modlitwa oddania, ułożona przez pacjenta wychodzącego z depresji. Jest również dołączone przemówienie bł. Jana Pawła II na temat depresji. Można śmiało sięgnąć po tę książkę, jeśli pragnie się pomóc osobom cierpiącym na depresję. Może się ona przydać także kierownikom duchowym. Warto podarować ją również osobom, u których podejrzewamy rozwój depresji. Jednak trzeba pamiętać, że jest ona jedynie pomocą, a nie leczeniem…

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama