Każdy, kto naprawdę cię kocha, powinien znać twoje potrzeby

Fragmenty książki "Jak nie wpaść w depresję"

Każdy, kto naprawdę cię kocha, powinien znać twoje potrzeby

Arnold A. Lazarus, Clifford N. Lazarus, Allen Fay

JAK NIE WPAŚĆ W DEPRESJĘ

Tytuł oryginału: Don't Believe It For A Minute!
Forty Toxic Ideas that are Driving You Crazy

Redakcja: Magdalena Komorowska
Projekt okładki i stron tytułowych: Jadwiga Mączka
ISBN: 83-7318-476-7 © Wydawnictwo WAM, 2005


Przesąd 30

Każdy, kto naprawdę cię kocha, powinien znać twoje potrzeby

Po burzliwym romansie Marta poślubiła Harolda, ponieważ „wydawało się, że nadają na tych samych falach i mają ten sam punkt widzenia”. Gdy poznała go lepiej, z niepokojem zdała sobie jednak sprawę z tego, że „nie dostrajał się do niektórych zakresów” jej wrażliwości. Najgorsze było jednak chyba to, że musiała mówić mu, co powinien robić, aby sprawić jej przyjemność w łóżku. „Gdyby naprawdę mnie kochał — żaliła się — wiedziałby, czego potrzebuję; nie musiałabym mu tego mówić!” Wierzyła, że prawdziwa miłość i zupełne dopasowanie oznaczają, iż można rozumieć się bez słów; że w większości przypadków słowa stają się zbędne. „Jeżeli naprawdę zależy ci na kimś, powinieneś intuicyjnie domyślać się tego, co naprawdę ważne”, mówiła.

Analiza

Ludzie rozumiejący się wzajemnie i wrażliwi na swoje uczucia, opinie i potrzeby, tworzą związki, które prawdopodobnie będą udane. Tym, którzy troszczą się o siebie i są sobie bliscy, często udaje się nauczyć adekwatnie odczytywać reakcje drugiej osoby. Nie można jednak wymagać od innej osoby, aby czytała w naszych myślach. Fałszywe przekonanie Marty w zasadzie sprowadza się do następującej opinii: „On powinien wiedzieć, czego chcę. Jeżeli muszę mu to tłumaczyć, to nasz związek nie jest dobry”.

Wręcz przeciwnie, głęboka miłość i troska nie polegają na telepatii. Nie można doświadczać uczuć innej osoby bez względu na to, jak bardzo jesteśmy zaangażowani. Ludzie, inaczej niż owady, nie posiadają złożonych wzorców reakcji opartych na instynkcie. Poza pewnymi podstawowymi popędami (np. głód, pragnienie) i odruchami (np. ssanie, przełykanie, oddychanie), wszystkiego, co wiemy, uczymy się, postępując wedle otrzymywanych poleceń oraz dzięki doświadczeniu, przez przykład i na swoich własnych błędach. Ludzie są jedynym gatunkiem, który potrafi wyrażać złożone myśli i uczucia za pomocą języka mówionego. W związku z tym optymalna jakość relacji interpersonalnych osiągana jest wówczas, gdy te myśli i uczucia wyrażane są w sposób jasny.

Jedna z najbardziej destrukcyjnych cech fałszywych przesądów wynika z faktu, że mogą one prowadzić wprost w pułapkę defetyzmu. Oto przykład: „Jeżeli Johnny naprawdę mnie kocha — twierdzi Diane — zaproponuje, że zawiezie mnie do cioci Celii po jej powrocie z podróży”. Diane rozumuje więc w następujący sposób: jeżeli Johny nie zda pomyślnie tego testu, „udowodni”, że nie zależy mu na niej. O ile lepiej byłoby jednak dla samej Diane, gdyby zamiast uprawiać taką grę, jasno wyraziła swoją prośbę: „Czy mógłbyś zawieźć mnie do cioci Celii?”.

Takie telepatyczne oczekiwanie widoczne jest wyraźnie w zacytowanej poniżej rozmowie, którą jedno z nas odbyło niedawno z czterdziestoletnią pacjentką, żalącą się, że jej mąż przestał ją kochać.

Terapeuta: Czy Bill powiedział, że już cię nie kocha?

Pacjentka: Niedosłownie, ale tak uważam.

Terapeuta: Na jakiej podstawie? Czy zachowuje się inaczej?

Pacjentka: Proszę, oto przykład. Gdy wychodziliśmy dziś rano do pracy, Bill zaproponował, że zawiezie naszego kota do weterynarza. Gdy powiedziałam mu, że to nie jest konieczne, pojechał i zostawił to na mojej głowie.

Terapeuta: I co to oznacza. Czy nie odmówiłaś, gdy zaoferował swoją pomoc? Czy nie powiedziałaś, że...

Pacjentka: I co z tego! Chciałam, aby mi pomógł. Gdyby mnie kochał, sam by się domyślił.

Te same telepatyczne oczekiwania widoczne są także wyraźnie w związku Joan i Franka. Gdy Joan spytała męża, czy nie ma nic przeciwko, aby zaprosić na obiad paru przyjaciół, stwierdził: „Nie jestem w nastroju, aby spotykać się z nimi ani z nikim innym”. Później, gdy dowiedział się, że rzeczywiście ich nie zaprosiła, powiedział: „Gdybyś naprawdę mnie kochała, domyśliłabyś się, że to był tylko chwilowy nastrój”.

Udane i spełnione związki opierają się na dążeniu do jasnego i otwartego wyrażania potrzeb, uczuć, niechęci i pragnień. Musimy uczyć ludzi, co robić, aby było nam ze sobą dobrze. Mów, co myślisz, naprawdę myśl to, co mówisz, i nie wymagaj od nikogo, aby czytał w twoich myślach.

Antidota

Korygujące autosugestie

Osoby, które zastawiają psychologiczne pułapki, same zwykle w nie wpadają.

Nikt nie potrafi dokładnie odgadywać naszych myśli i uczuć.

Trzeba jasno wyrażać, czego się chce i co się czuje; nie można oczekiwać, że ktoś będzie czytał w naszych myślach.

Bez względu na to, jak bardzo ktoś mnie kocha i troszczy się o mnie, może wciąż źle odczytywać moje intencje i nie rozumieć mnie.

Otwarte, szczere i bezpośrednie wyrażanie pragnień i oczekiwań, to najlepszy sposób na osiągnięcie porozumienia opartego na miłości.

Zastawianie pułapek w celu sprawdzenia, czy ktoś na prawdę mnie kocha i jest wobec mnie lojalny, jest oznaką wrogości.

Pozytywne kontrprzekonanie

Wyrażaj swoje życzenia i pragnienia otwarcie i jasno;

każdy, kto naprawdę cię kocha, na to zasługuje.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama