Zamiłowanie do tego, co abstrakcyjne

Fragmenty książki "Trzy złudne przekonania"

Zamiłowanie do tego, co abstrakcyjne

Jerome Kagan

TRZY ZŁUDNE PRZEKONANIA

Przekład: Beata Majczyna

ISBN: 978-83-7318-741-2

wyd.: WAM 2008


Zamiłowanie do tego, co abstrakcyjne

Kiedy osoba, talerz lub topola upadnie na ziemię, podany przez nas słowny opis tego zdarzenia jest zwykle dokładny i niemal wszyscy słuchacze wiedzą, co mamy na myśli. Stwierdzenia typu: „Mary pokłóciła się z teściową” są już mniej pewne, ponieważ niezupełnie wyraźny jest charakter i intensywność kłótni. Niemniej, większość dorosłych będzie miała jakieś wspólne wyobrażenie na temat tego, co się wydarzyło. Jednak zdolność pojmowania szybko słabnie, jeśli zdanie odnosi się do niewidzialnych jakości przypisywanych dużej liczbie ludzi, zwierząt lub przedmiotów. Takimi zdaniami posługuje się nauka.

Różnica pomiędzy językiem naukowym a językiem większości konwersacji polega na zastosowaniu słów służących do wyjaśniania zdarzeń spostrzeganych bezpośrednio, do opisania hipotetycznych zdarzeń, które w taki sposób spostrzegane nie są. Problemy zaczynają się wówczas, gdy psychologowie, socjologowie, ekonomiści oraz inni przedstawiciele nauk społecznych i nauk o zachowaniu stosują abstrakcyjne słownictwo do opisania ukrytych procesów psychicznych. Słowa te często nie precyzują najistotniejszych informacji, takich jak rodzaj czynnika sprawczego, sytuacji w jakiej on działa oraz źródła takiego przypisania. Wszystkie trzy elementy mają decydujące znaczenie dla zrozumienia. Czy opisywanym zjawiskiem jest uczenie, komunikacja, depresja, eksternalizacja, ekstrawertyczność, współpraca, unikanie, strach, regulacja czy pamięć, uczeni badający zachowanie zwierząt i ludzi wolą posługiwać się słowami sugerującymi, że proces psychiczny funkcjonuje zasadniczo w ten sam sposób w przypadku różnych czynników sprawczych działających w odmiennych sytuacjach. I uparcie przeciwstawiają się zastąpieniu jednego abstrakcyjnego słowa zbiorem pokrewnych, lecz konkretnych terminów wierniej oddających istotę rzeczy.

Można mnożyć przykłady owego zamiłowania do tego, co abstrakcyjne nie tylko w literaturze popularnej, lecz także w technicznej. Na przykład, w najnowszej publikacji na temat współpracy zawarto sugestię, że owady, ryby, ptaki, małpy i ludzie angażują się w zachowanie („współpracę”) o wspólnym mechanizmie ewolucyjnym. Podobnie, w referacie naukowym opublikowanym niedawno w jednym z renomowanych czasopism psychologicznych, autorzy doszli do wniosku na podstawie laboratoryjnych badań z udziałem studentów uprawiających hazard, że „ludzie wybierają taki rodzaj hazardu, który minimalizuje negatywne emocje”3. To spontaniczne stwierdzenie nie uwzględnia wieku, klasy społecznej, pochodzenia etnicznego osób badanych, określonego charakteru sytuacji uprawiania hazardu, sztuczności otoczenia laboratoryjnego oraz konkretnej emocji odczuwanej przez studentów. Używając przymiotnika „negatywny” autorzy zdają się mówić nam, że niezbyt ważne jest to, czy emocją odczuwaną przez osobę badaną było poczucie winy, wstyd, strach, gniew, lęk czy nuda.

Whitehead i Wittgenstein głoszą przeciwny pogląd, podkreślając, żeby każdy opis zjawiska odnosił się zarówno do zdarzenia, jak i do warunków obserwacji. Nie ma żadnej gwarancji — przestrzega Whitehead — że określone pojęcie zawsze przedstawia „bezpośrednio jawiące się doświadczenie”. Stan psychiczny uciekającej myszy, strojącej miny małpy i zmartwionego studenta różnią się na tyle, by podejrzliwie potraktować sugestię, że każde z nich znajduje się w podobnym stanie psychicznym. Metaforą zaproponowaną przez Wittgensteina oddającą nieprecyzyjne posługiwanie się językiem była para ciasnych butów, które zniekształcają to, na co mają pasować4.

W niniejszym rozdziale zawarta jest analiza czterech popularnych, lecz kontrowersyjnych pojęć psychologicznych, które ilustrują nieustanne dążenie do zbytniego uogólniania. Są to: strach, świadomość, inteligencja i temperament — każde z tych słów jest pojęciem abstrakcyjnym, kryjącym zbiór różnorodnych zjawisk, które najlepiej byłoby opisać za pomocą rodzin pokrewnych, acz zdecydowanie odmiennych terminów. Wybrałem te pojęcia spośród potencjalnie ogromnej liczby, jakie mogły być brane pod uwagę, ponieważ dwa z nich — strach i świadomość — stały się ostatnio celem szczegółowych badań prowadzonych przez przedstawicieli neuronauki, którzy zaczęli nadawać tym słowom nowe znaczenia. Pozostałe dwa pojęcia — inteligencja i temperament — zostały wybrane, ponieważ obecnie stanowią centrum gorącej dyskusji toczącej się zarówno wewnątrz środowiska akademickiego, jak i poza nim. Po krótkim okresie względnego milczenia na temat znaczenia I.I. (ang. IQ), opublikowana w 1994 roku książka The bell curve autorstwa Richarda Herrnsteina i Charlesa Murraya wywołała szeroką dyskusję społeczną nad tym zagadnieniem. Podobnie, po siedemdziesięciu latach, pojęcie temperamentu powróciło, by podważyć starsze teorie rozwoju osobowości i psychopatologii, które pomijały oddziaływanie biologii człowieka.

Wszystkie cztery pojęcia odnoszą się do zjawisk będących obecnie w centrum zainteresowania. Ze względu jednak na to, że każde z nich jest stosowane bez precyzyjnego określenia albo klasy czynnika sprawczego, albo kontekstu urzeczywistnienia, można stwierdzić, że daje nam ono jedynie częściowy wgląd w zjawiska, jakie pragniemy zrozumieć.


3 L.A. Dugatkin, Cooperation among animals, New York: Oxford, 1997; B.A. Mellers, A. Schwartz, K. Ho i I. Ritov, „Decision affect theory”, Psychological Science 8 (1997), s. 423-429.

4 H. Feshbach, T. Matsui i A. Olesen (red.), Niels Bohr: Physics in the world, New York: Harwood, 1988; A.N. Whitehead, The aims of education and other essays, New York: Mac- millan, 1929, s. 158; L. Wittgenstein, Culture and value, Chicago: University of Chicago Press, 1984, s. 41E.

opr. aw/aw



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama