Miejsce wzajemnego obdarowania

Rozmowa z abpem Damianem Zimoniem na temat oddźwięku jego listu pasterskiego nt. bezrobocia

— Jakie są wymierne efekty szeroko komentowanego listu Księdza Arcybiskupa o bezrobociu?

List został przyjęty przez środowiska gospodarcze i społeczne z życzliwością i dużym zainteresowaniem. Wiele środowisk podjęło merytoryczną dyskusję nad przesłaniem Kościoła.

Wiadomo, że Kościół nie podaje gotowych recept reform społecznych, zabiera natomiast głos wskazując na moralną stronę zagadnienia. I to wydaje się niezwykle cenne. Głos Kościoła uzupełnił toczącą się debatę nad problemem bezrobocia. Chrześcijaństwo łączy w sobie naukę o zasadach wiary z nauką o życiu. Nie znam dziedziny życia, dla której moralność nie miałaby znaczenia. Tę prawdę na nowo przypomniałem w liście o bezrobociu. Ojciec Święty wzywa do odczytywania w świetle Ewangelii znaków czasu. Starałem się tym listem odpowiedzieć i na ten dramatyczny znak czasu przemian, jakim jest bezrobocie. Coraz częściej słyszę o konkretnych inicjatywach wspólnot parafialnych wobec bezrobotnych, inspirowanych listem. Chciałbym zaznaczyć, że jest on kontynuacją społecznego nauczania moich poprzedników — biskupów Stanisława Adamskiego i Herberta Bednorza.

— Często dostrzegamy słabą znajomość społecznego nauczania Kościoła. Co Kościół na Śląsku czyni dla zmiany tej sytuacji?

Przez całe lata nie było możliwe wydawanie jakichkolwiek dokumentów Kościoła, zwłaszcza dotyczących nauki społecznej. Jednak nawet w czasach trudnych doświadczeń problemy społeczne były stale obecne w czasie pielgrzymek piekarskich. Czas wolności zmienił tę sytuację. Wiele środowisk podejmuje refleksję nad nauczaniem społecznym w ramach działającego od lat Studium Katolickiej Nauki Społecznej. Nauka społeczna jest propagowana przez media katolickie, podczas sympozjów, spotkań Akcji Katolickiej. Wielkie nadzieje wiążę z rozpoczynającym działalność dydaktyczną Wydziałem Teologicznym na Uniwersytecie Śląskim. Zauważam też wiele pozytywnych zmian w środowiskach gospodarczych. Bardzo często ich przedstawiciele proszą o prelekcje czy wykłady z dziedziny etyki życia gospodarczego czy biznesu. To napawa optymizmem. Bardziej świadomi i dojrzali katolicy świeccy dostrzegają, że nie wystarczy być tylko specjalistą w swojej dziedzinie życia gospodarczego czy społecznego. Trzeba odczytywać kwestię społeczną w świetle Objawienia. Szczególną rolę odegrało przesłanie papieskich pielgrzymek do Ojczyzny. Oczywiście, każdy z nas musi podjąć osobisty trud stałej formacji, również w dziedzinie społecznego nauczania Kościoła.

— Jan Paweł II zachęca, by „zaczynać od Chrystusa”. Co to oznacza dla społecznego wymiaru naszej wiary?

Może wydawać się, że papieskie wezwanie z listu „Novo millennio ineunte” jest odległe od życia. Pogłębiona lektura ukazuje, jak bardzo papieski program odnosi się do życia, do konkretnych sytuacji. Spotkanie z Chrystusem pozwala każdemu człowiekowi przede wszystkim odkryć pełną prawdę o sobie samym, odczytać swoje życie, powołanie, trudności, doświadczenie cierpienia i śmierci. Ponowne odczytanie Ewangelii daje wiele światła. Wiele przypowieści wprost dotyka problematyki wzajemnych relacji międzyludzkich, np. o miłosiernym Samarytaninie czy o bogaczu i Łazarzu. Z obrazu Sądu Ostatecznego, ukazanego przez św. Mateusza, wynika, że będziemy sądzeni z miłości. W Kazaniu na Górze Pan Jezus wskazuje na postawy i zachowania uczniów, które mają ich wyróżniać w społeczności. Przylgnięcie do Chrystusa, zgłębianie Jego Ewangelii ukazuje, że ziemia, na której żyjemy, nie jest tylko doliną łez... Jan Paweł II przypomina, że bez Ewangelii nie rozwiążemy problemów społecznych, ponieważ w niej znajdujemy przestrzeń prawdy i fundament moralny.

— Czym dla Księdza Arcybiskupa są Piekary i majowa pielgrzymka?

Często zastanawiam się nad miejscem Piekar w mojej posłudze... Inaczej przeżywam celebracje w katedrze jako kościele biskupa, kościele, w którym koncentruje się nauczanie i życie liturgiczne naszego Kościoła. Piekary — to miejsce SPOTKANIA. To chciałbym podkreślić: miejsce spotkania, gdzie do głosu dochodzi „mowa wiary” ludu śląskiego. W czasach totalitarnych Kościół mówił w imieniu tych, którzy głosu nie mieli. Tego przez 12 lat uczył nas ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła. W czasach wolności pragnę wspólnie z powierzonym mi ludem Bożym „wypływać na głębię”. Mając na uwadze potrzebę pogłębienia treści związanych z pielgrzymką, organizuje się co roku sympozjum. Wszystko po to, by podejmowana tematyka docierała do jak najszerszego gremium nie tylko pielgrzymów, ale także środowisk naukowych i kulturotwórczych. W czasach odzyskanej wolności nie chodzi tylko o program minimum: podtrzymywać tradycję i ją restaurować. Nowe tysiąclecie wskazuje na potrzebę intensywnej ewangelizacji. Modląca się z wiarą rzesza pielgrzymów, umacnia też wiarę biskupa. Piekary są miejscem wzajemnego obdarowania.

Rozmawiał
KS. ROMAN KEMPNY

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama