Bezdomni kombatanci

Fragmenty książki p.t. "Sprawiedliwość"

Bezdomni kombatanci

Walter J. Burghardt

SPRAWIEDLIWOŚĆ

Globalna perspektywa

ISBN: 83-7318-628-X

wyd.: WAM 2006



BEZDOMNI KOMBATANCI

Bezdomni weterani jako ofiary niesprawiedliwości? Tak, i jeszcze raz tak. Ofiary niesprawiedliwości, o której ogromna większości Amerykanów nawet nie wie, a która z tego powodu jest w dwójnasób tragiczna. Muszę przyznać, że sam zetknąłem się z nią po raz pierwszy, przygotowując homilię, którą wygłosić miałem 27 maja 2001 roku. Powodem był doroczny koncert w Washington Mall towarzyszący obchodom Dnia Pamięci Narodowej. Przed wieczornym koncertem, Jerry Colbert, mózg i organizator imprezy, uczestniczył w sprawowanej przeze mnie w Washington Court Hotel mszy dla krewnych, niektórych uczestników imprezy i pozostałych znajomych. Koncert, którego wysłuchało około ćwierć miliona osób i który zgromadził przed telewizorami wiele milionów widzów, zorganizowany był z myślą o bezdomnych weteranach. Stali się oni również tematem mojej homilii, zainspirowanej przerażającymi statystykami, do których udało mi się dotrzeć.

Kim są bezdomni weterani? Przeważnie mężczyznami (2% stanowią kobiety), w ogromnej większości samotnymi, pochodzącymi głównie z biednych społeczności; 45% cierpi na choroby psychiczne; połowa ma problemy z uzależnieniami. Miejsca ich walki? Okopy II wojny światowej, wojna koreańska, Wietnam, Grenada, Panama, Libia. Brali udział w akcjach wojskowych w okresie „zimnej wojny”. 47% służyło w Wietnamie. Dla 67% służba trwała co najmniej trzy lata; 33% stacjonowało w strefie działań wojennych.

Ilu jest bezdomnych weteranów? Nie istnieją na ten temat żadne krajowe statystyki. Zgodnie z szacunkiem Departamentu ds. Kombatantów, każdej nocy ponad 275 tys. byłych żołnierzy zmuszonych jest szukać noclegu na ulicy. Roczne dane szacunkowe to ponad pół miliona. Oznacza to, że co czwarty bezdomny mężczyzna jest weteranem wojennym.

Dlaczego są bezdomni? Powodem jest nie tylko to, że mieszkanie za przystępną cenę, minimalny dochód i opieka zdrowotna często są dla nich po prostu nieosiągalne. Ogromna większość żołnierzy, którzy zakończyli służbę, przez lata żyje z zaburzeniami wywołanymi szokiem pourazowym oraz z uzależnieniami połączonymi z brakiem bliskich i niedostateczną siecią społecznego wsparcia. Tymczasem większość środków federalnych przeznaczonych na zasiłki mieszkaniowe otrzymują rodziny lub bezdomne kobiety z dziećmi na utrzymaniu.

Departament ds. Kombatantów? Istotnie dostarcza największą pomoc w kraju, ale przy szacowanej liczbie pół miliona bezdomnych weteranów o każdej porze roku, departament ze swoją działalnością dociera tylko do mniej niż 10% potrzebujących — 460 tys. z nich pozostawiając nadal bez pomocy.

Jest to, ponad wszelką wątpliwość, przedmiot sprawiedliwości, ludzkiej i Bożej. Czysta logika i racje etyczne przemawiają za tym, że spoczywa na nas — na władzy państwowej i na obywatelach — obowiązek wydobycia bezdomnych weteranów z nędzy. To za nas bowiem ryzykowali własne życie, dla nas gotowi byli umrzeć. I jeden Bóg wie, jak wielu z nich nie byłoby dziś bezdomnymi, gdyby ciałem i duszą nie poświęcili się w imię naszego bezpieczeństwa.

Dla żydów i chrześcijan biblijna sprawiedliwość wznosi ten obowiązek na jeszcze wyższy poziom, przemawia do nas przez nasze przymierze z Bogiem. W tej sprawie Bóg Izajasza nie uznaje żadnego kompromisu:

Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram:
rozerwać kajdany zła,
rozwiązać więzy niewoli,
wypuścić wolno uciśnionych
i wszelkie jarzmo połamać;
dzielić swój chleb z głodnym,
wprowadzić w dom biednych tułaczy,
nagiego, którego ujrzysz, przyodziać
i nie odwrócić się od współziomków.
(Iz 58,6-7)

Jezus, Jeden Sprawiedliwy, z myślą o naszych bezdomnych weteranach nieustannie przypomina nam, od czego zależy nasze zbawienie: Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie (Mt 26,35-36). Przyjęliście Mnie, dosłownie zaprosiliście Mnie lub przyjęli jako gościa. Dla wszystkich, którzy pragną iść śladem Jezusa, każdy z tych bezdomnych weteranów jest Jezusem, ma zostać przyjęty tak, jak przyjęto by Syna Bożego w ludzkim ciele. Taka jest nowotestamentowa sprawiedliwość, tego żąda od nas przymierze. Nie zachęca, żąda.

Na szczęście, katolik w Izbie Reprezentantów Christopher H. Smith, z czwartego okręgu w New Jersey, był głównym wnioskodawcą projektu Ustawy o Powszechnej Pomocy dla Bezdomnych Kombatantów (H.R. 2716) uchwalonej przez Senat oraz Izbę Reprezentantów, by znowelizować tytuł 38 Kodeksu Stanów Zjednoczonych w celu skorygowania, ulepszenia i ujednolicenia przepisów prawa dotyczących zasiłków i pomocy świadczonej bezdomnym kombatantom. Ustawa została podpisana przez prezydenta George'a W. Busha 21 grudnia 2001 roku (P.L. 107-95). Ustawa:

- Przewiduje 2 tys. dodatkowych bonów mieszkaniowych dla bezdomnych kombatantów, które zapewnić ma Departament ds. Mieszkalnictwa i Rozwoju Miasta.

- Stanowi podstawę dla dziesięciu nowych programów Mieszkaniowych dla Bezdomnych Kombatantów.

- Przewiduje 285 milionów dolarów na Program Pomocy Finansowej dla Bezdomnych oraz Per Diem Program.

- Przewiduje 250 milionów dolarów na Program Reintegracji Bezdomnych Weteranów realizowany przez Departament Pracy.

- Nakłada na Departament ds. Kombatantów wymóg udzielania pomocy technicznej dla organizacji społecznych, które starają się o dofinansowanie z budżetu federalnego na realizację projektów dla bezdomnych.

- Nakłada na Departament ds. Kombatantów wymóg realizowania programów zdrowia psychicznego wszędzie tam, gdzie jest już świadczona podstawowa opieka.

- Przeznacza 10 milionów dolarów na opiekę medyczną dla bezdomnych weteranów wymagających specjalnej troski, w tym dla starszych weteranów, kobiet oraz osób nadużywających środków odurzających.

W ślad za tym idzie dwadzieścia stron szczegółowych regulacji. Cel narodowy to: położyć kres długotrwałej bezdomności wśród kombatantów, w przeciągu dekady od momentu wejścia ustawy w życie. W związku z tym ustawa zachęca organizacje społeczne, organizacje wyznaniowe oraz wszystkie osoby prywatne do podejmowania wspólnych działań.

Także dwa inne projekty ustaw przedłożone przez kongresmana Smitha przyjęte zostały w Kongresie:

- H.R. 1291, Ustawa z 2001 roku o rozszerzeniu edukacji i zwiększeniu zasiłków dla kombatantów, która przewiduje ponad 3,1 miliardów dolarów w ciągu ponad 5 lat na rozszerzenie i zwiększenie wysokości zasiłków szkoleniowych, mieszkaniowych, pogrzebowych oraz inwalidzkich. Zasiłek szkoleniowy na naukę w college'u (The Montgomery GI Bill, MGIB) wzrośnie o 51% w porównaniu ze stanem obecnym. H.R. 1291, z poprawkami wprowadzonymi przez Izbę reprezentantów, obejmuje postanowienia zawarte w czterech, poprzednio zaakceptowanych przez Izbę, projektach: H.R. 801, H.R. 1291, H.R. 2540 oraz H.R. 3240. W tej wersji ustawę podpisał 27 grudnia 2001 roku prezydent George W. Bush.

- H.R. 2540, Zmiany z 2001 roku, dotyczące wysokości odszkodowań dla weteranów, które przewidują w ciągu kolejnych 5 lat zwiększenie odszkodowania dla niepełnosprawnych weteranów o 2,5 miliarda dolarów. Zostały podpisane przez prezydenta George'a W. Busha 21 grudnia 2001 roku.

Trzeba przyznać, że podjęta działalność legislacyjna stanowiła punkt zwrotny w polityce władz wobec kombatantów. Zgodnie z tym, co nakazuje etyczna i prawna sprawiedliwość, była ona wyrazem wdzięczności oraz długo oczekiwaną reakcją na ludzką biedę i niedostatek. Wyobraźcie sobie zatem moje zaniepokojenie, gdy niecałe dwa lata później — właśnie w tym dniu, w którym zrzuciliśmy na Irak pierwszą bombę w 2003 roku — zobaczyłem transmitowaną na kanale C-SPAN debatę nad budżetem federalnym. Jeden z polityków Partii Demokratycznej dał wyraz swojemu oburzeniu wobec planowanego obniżenia zasiłków dla weteranów, zwłaszcza w czasie wojny. Przedstawiciel Partii Republikańskiej zripostował, że propozycja nie dotyczy obniżenia zasiłków dla weteranów, „tylko” obcięcia dotacji dla szpitali kombatanckich. Parę miesięcy później dotarły do mnie wieści od znajomego, który został ranny w czasie wojny w Wietnamie, a ostatnio starał się o zasiłek, dzięki któremu mógłby wykupić konieczne lekarstwa. Był rozsierdzony i zawiedziony, ponieważ jego prośba została odrzucona. Dlaczego ją odrzucono? Ponieważ 16 stycznia Departament ds. Kombatantów wstrzymał do końca roku (2003) zapisy dla wszystkich weteranów z jego grupy, którzy jeszcze nie zdążyli się zgłosić, a o zasiłkach decydują szpitale prowadzone przez ten departament.

Z jaką reakcją — szczególnie ze strony katolików — powinna spotkać się taka sytuacja, zgodnie z tym, czego wymaga od nas biblijna sprawiedliwość? W 2003 roku w Stanach Zjednoczonych było 19 081 katolickich parafii. Gdyby członkowie każdej katolickiej parafii mogli w swoim okręgu poszukać kilku bezdomnych weteranów, zbliżyć się do nich, zaprosić do swych domów po to, by wspólnie spożyć posiłek i porozmawiać, poznać ich potrzeby, moglibyśmy dorzucić trochę miłości do hojnych, lecz bezdusznych programów rządowych. Gdybyśmy poszerzyli działalność opiekuńczą wspólnot parafialnych, pomogli chorym w dotarciu do, realizowanych przez większość spółek farmaceutycznych, programów umożliwiających dostęp do wielu cennych lekarstw, wynieślibyśmy nasz patriotyzm ponad symboliczne gesty, a naszą wiarę ponad zewnętrzny kult religijny.

 

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama