Górnicy sprzed tysięcy lat

Wizytą w Kłóbce rozpoczynamy wakacyjny cykl poświęcony polskim parkom etnograficznym

19 lipca 1922 roku młody geolog Jan Samsonowicz (1888-1959) badał odsłonięcia geologiczne i kamieniołomy w okolicach wsi Magonie koło Ostrowca Świętokrzyskiego. Miejscowi rolnicy pokazali mu tajemnicze podziemne wyrobiska, w których znalazł kawałki poroża jeleni i saren, a także kamienne narzędzia. Wokół rozciągał się teren gęsto pokryty lejami i zapadliskami. Jan Samsonowicz zorientował się, że odkrył pradziejową kopalnię z epoki kamienia. O swym odkryciu zawiadomił znanego warszawskiego archeologa Stefana Wincentego Krukowskiego (1890-1982), który przeprowadził rozpoznanie tutejszych obiektów. Teren został objęty ochroną prawną. Archeolodzy badają kopalnie w Krzemionkach Opatowskich po dziś dzień. Istnieje tu Muzeum i Rezerwat archeologiczny, chroniący prehistoryczne kopalnie i niepowtarzalny krajobraz występujący na powierzchni ziemi. Jest to największa kopalnia krzemienia w Europie, a prawdopodobnie także i na świecie.

Złoża krzemienia pasiastego

Pradziejowe kopalnie w Krzemionkach Opatowskich rozciągają się na przestrzeni 79,5 hektara. Mają formę paraboli i długość ponad czterech kilometrów. Wydrążono tu około czterech tysięcy kopalń (pojedynczych szybów lub jam). Eksploatowano tu znajdujące się w jurajskich skałach wapiennych złoża krzemienia pasiastego, z którego wyrabiano toporki, dłuta i inne narzędzia. Ta odmiana krzemienia charakteryzuje się dużą twardością i występowaniem koncentrycznych pasów o zróżnicowanej barwie. Występuje w postaci dużych, przypominających bochny chleba brył. Jego niezwykły wygląd już w odległej przeszłości wzbudzał zainteresowanie ludzi, którzy docenili jego estetyczne walory.

Krzemień wydobywano w Krzemionkach w neolicie i we wczesnej epoce brązu, to znaczy 3900-1600 lat przed Chr. Kopalnię jako pierwsi eksploatowali górnicy związani z rolniczą kulturą pucharów lejkowatych (ok. 4200-3000 przed Chr.), która opanowała tereny Półwyspu Jutlandzkiego, dorzecza Łaby, obecnej Polski i Wołynia. Później kontrolę nad kopalniami przejęli ludzie związani z tzw. kulturą amfor kulistych (ok. 3200 - 2350 przed Chr.), dużo bardziej mobilni i żyjący głównie z pasterstwa, a w mniejszym stopniu z uprawy roli. To właśnie oni wydrążyli w Krzemionkach największą ilość szybów. Na całym obszarze eksploatacji znajdują się różnego rodzaju kopalnie. Najprostsze z nich, kopalnie jamowe, to stosunkowo płytkie (do dwóch metrów głębokości) zagłębienia wykopane w ziemi w celu dotarcia do leżących najpłycej brył krzemienia. Te płytkie kopalnie zakładano tam, gdzie surowiec był najbliżej powierzchni, przykryte jedynie glebą i gliną, którą dało się łatwo urabiać. Krzemień był tu jednak często zwietrzały i popękany. Niekiedy przy dnie jam wykopywano małe nisze i chodniki, by poszerzyć pole eksploatacji i pozyskać więcej surowca. Czasami dochodzono w ten sposób do głębokości czterech metrów. Aby wydobyć lepszy surowiec należało kopać głębiej i „wgryźć się” w twardą wapienną skałę. Górnicy idąc za ławicami krzemienia drążyli zatem głębsze i rozleglejsze kopalnie. Szyby kopalń chodnikowych i filarowo-komorowych sięgały nawet ośmiu metrów głębokości. Od szybu odchodziły poziome chodniki kopalniane i komory, których stropy wspierały się na wapiennych filarach pozostawionych przez górników. Stropy kopalń były niskie, a w wyrobiskach górnicy pozostawiali sporą część odłamków skalnych. Górnicy pracowicie drążyli szyby i chodniki w wapieniu za pomocą narzędzi krzemiennych, kamiennych, kościanych i rogowych. Żmudna praca polegała na odrywaniu od stropów płyt wapiennych, na umiejętnej gospodarce gruzem i prowadzeniu robót wydobywczych na przodku. Szczytem umiejętności pradziejowych górników były kopalnie komorowe. Pod ziemią znajdowały się wypełniane wapiennym gruzem komory, od których odchodziły promieniście chodniki prowadzące do przodków, na których prowadzono eksploatację.

Potrzebne do wydobycia

Górnicy używali prostych narzędzi, wykonanych z poroża jeleni i saren, kamiennych i krzemiennych dłut. Przy odrobinie szczęścia z jednej kopalni można było uzyskać krzemień, który wystarczał do produkcji siedmiu tysięcy siekier. Pracujący w kopalni ludzie potrzebowali sporego zestawu gotowych narzędzi, ale także wody i żywności, którą ktoś musiał im dostarczać z zewnątrz. Górnicy pracowali w podziemnych wyrobiskach w pozycji skurczonej albo wręcz półleżącej. Chodniki oświetlali sosnowymi łuczywami. Palone w wyrobiskach ogniska wymuszały obieg powietrza i załatwiały sprawę wentylacji.

Niektóre kopalnie posiadały drewniane zadaszenie w formie prostych szop. Pozyskany przez górników surowiec wyciągano na powierzchnię w skórzanych workach za pomocą lin i sznurów. Wydobyty na powierzchnię krzemień oglądano i sortowano pod względem jakości i przydatności. Na powierzchni znajdowały się pracownie krzemieniarskie, w których sortowano krzemień pasiasty i poddawano go wstępnej obróbce. W pobliżu kopalń wyrastały hałdy z odłamków wapienia i krzemieni nie nadających się do dalszej obróbki. Górnicy palili ogniska, spożywali posiłki. Pomiędzy hałdami istniały ścieżki. Praca górników była ciężka, niezdrowa i niebezpieczna. Mimo to, przyciągała wielu ludzi, którzy stanowili techniczną elitę ówczesnego społeczeństwa. Ci, którzy pracowali w kopalniach w Krzemionkach, zamieszkiwali osady w dolinie Kamiennej: w Borii, Lemierzach oraz na Wzgórzu Gawroniec w Ćmielowie. W tych osadach wyrabiano z wydobytego w kopalniach krzemienia siekiery, które rozchodziły się drogą handlu i wymiany nawet w promieniu 660 km od kopalń. Oczywiście mieszkańcy osad zajmowali się przede wszystkim rolnictwem i hodowlą zwierząt. Piękne, pokryte pasiastym wzorem siekiery produkowane nad Kamienną znajdowały wielu nabywców. Używano ich jako narzędzi, głównie do obróbki drewna i jako broń.

Wyparcie krzemienia przez brąz

Krzemień pasiasty w Krzemionkach Opatowskich wydobywały jeszcze w epoce brązu społeczności tzw. kultury mierzanowickiej (2200 - 1600 przed Chr.). Siekiery nie były już wtedy tak popularne, jak wcześniej. Rozchodziły się jedynie w promieniu 85 kilometrów od kopalń. Z biegiem czasu krzemienne narzędzia traciły popularność. Coraz szerzej upowszechniały się narzędzia i broń z nowego metalu - brązu. Oczywiście nie nastąpiło to od razu i krzemiennych narzędzi używano jeszcze niekiedy we wczesnej epoce żelaza. Ale krzemienne siekiery stopniowo przestały być używane. Umiejętności górników, którzy przez setki lat eksploatowali krzemień, stały się niepotrzebne i zaginęły. Kopalnie były zasypywane ziemią i gruzem, a hałdy i pole górnicze stopniowo zarastały lasem. Umiejętności i trud krzemionkowskich górników zostały zapomniane, do czasu kiedy na ten obszar przybyli w czasach 20-lecia międzywojennego geolodzy i archeolodzy.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama