Ekologia, człowiek i wychowanie

Ochrona środowiska to także ochrona człowieka

Podstawą ekologii jest wychowanie człowieka,
który nie zatruwa swego ciała, psychiki ani sumienia.

Od kilku dziesięcioleci wiele mówi się o potrzebie ochrony środowiska naturalnego. Powstały nawet partie polityczne, które w swym programie zapisały troskę o czystość powietrza, rzek i mórz, jezior i lasów. Niestety często okazuje się, że ich wrażliwość ekologiczna jest bardziej rezultatem „poprawności” politycznej i chwytem reklamowym dla potencjalnych wyborców niż przejawem rzeczywistej troski o człowieka oraz o świat, którym Bóg nas obdarzył po to, byśmy mogli istnieć, rozwijać się i zaspakajać nasze potrzeby. Niepokojącą cechą laickich środowisk proekologicznych jest ich zupełna obojętność na zaśmiecanie najważniejszej części tego świata, jaką jest człowiek. Ekolodzy laiccy protestują przeciwko zaśmiecaniu powietrza czy wody, ale w ogóle nie protestują wtedy, gdy zaśmiecany jest człowiek oraz jego wewnętrzne środowisko: jego wrażliwość moralna, jego zdrowie psychiczne, jego sumienie czy jego organizm fizyczny.

Dojrzały chrześcijanin to ktoś, kto w każdej dziedzinie jest realistą, a nie ideologiem. To ktoś, kto wie, że źle wychowany człowiek zagraża nie tylko przyrodzie, ale w jeszcze większym stopniu zagraża samemu sobie i innym ludziom. Właśnie dlatego jedyną podstawą mądrej ekologii jest mądre wychowanie. Człowiek solidnie wychowany to ktoś, kto z wdzięcznością i szacunkiem przyjmuje otaczający go świat i przyrodę jako dar Stwórcy. To ktoś, kto - zgodnie z poleceniem Boga - czyni sobie Ziemię poddaną dla dobra własnego i innych ludzi. Ale to ktoś, kto nie niszczy Planety, na której mieszka. To ktoś, kto chroni środowisko naturalne przed zanieczyszczeniem, zniszczeniem czy rabunkową eksploatacją. Ale to także ktoś, kto rozumie, że najważniejszą częścią świata doczesnego jest człowiek, którego trzeba stanowczo bronić przed każdą formą zanieczyszczeń i przed każdym przejawem zatrucia. Cóż bowiem pomoże człowiekowi to, że kąpie się w czystym jeziorze lub że oddycha czystym powietrzem, jeśli w nim samym pełno jest zanieczyszczeń i toksyn: fizycznych, psychicznych, moralnych, obyczajowych czy duchowych.

Troska o zdrowe środowisko nie ma sensu, jeśli dopuszczamy do fizycznego, psychicznego czy moralnego zatruwania człowieka. Prawdziwa wrażliwość ekologiczna zawsze zaczyna się od troski o człowieka. Troska ta powinna przybierać konkretne formy. Trzeba chronić ludzki organizm przed zatruwaniem go na przykład nikotyną, alkoholem, narkotykiem czy zbędnymi hormonami w postaci tabletek antykoncepcyjnych. Trzeba chronić ludzką psychikę przed zatruwaniem jej pornografią, przekonaniem o istnieniu łatwo osiągalnego szczęścia czy przed demoralizującym wpływem niektórych mediów. Trzeba chronić ludzkie sumienie przed zatruwaniem go błędnymi wzorcami zachowań, przed szukaniem doraźnej przyjemności za cenę własnej godności czy przed wypaczoną hierarchią wartości. Tylko człowiek czystego serca i prawego sumienia, który niczym nie zatruwa własnego człowieczeństwa, potrafi zrozumieć, uszanować i ochronić świat, którym obdarował go Stwórca.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama