Miłość do dziecka wyrównuje wszystko

Fragmenty książki "Sztuka rodzicielskiej miłości"

Miłość do dziecka wyrównuje wszystko

Wolfgang Bergmann
(tłumacz: Urszula Poprawska)

SZTUKA RODZICIELSKIEJ MIŁOŚCI

ISBN: 978-83-7767-090-3
wyd.: Wydawnictwo WAM 2012

Spis wybranych fragmentów
Wprowadzenie
O MIŁOŚCI, KTÓRA WSZYSTKO ŁĄCZY
Miłość do dziecka wyrównuje wszystko
Lęk — nieodłączny towarzysz miłości

O MIŁOŚCI, KTÓRA WSZYSTKO ŁĄCZY

Miłość do dziecka wyrównuje wszystko

Nie, nie obawiajcie się, to nie będzie opowieść świeżo upieczonego ojca, który z  miną bohatera opowiada o narodzinach swojego dziecka. Chcę tu tylko opowiedzieć o jedynym momencie po urodzeniu się mojej córki, o jednej chwili. O tym, jak z trudem przedzierała się na ten świat i jak po raz pierwszy otworzyła oczy. Może „otworzyła” nie jest tu najlepszym określeniem. Było to raczej tak, że na chwilę błysnęło coś spomiędzy sklejonych powiek i  nagle te powieki szeroko się rozwarły. Oczy patrzyły przed siebie. Było to spojrzenie oszołomione, dzikie, całkowicie zanurzone jeszcze w  nierozumnej pierwotności, nieobecne, a zarazem niesłychanie intensywne. Nigdy go nie zapomnę. W  tym momencie przyrzekłem sobie  — i  przez te lata dotrzymałem danego sobie słowa  — że jeśli kiedykolwiek się zdenerwuję czy będę czuł niepokój z  powodu jej złych stopni w  szkole lub czegoś podobnego, przypomnę sobie ten wzrok. Będę sobie przypominał, że moje dziecko przede wszystkim nie należy do mnie ani do mojej żony, nie ma realizować naszych planów i  spełniać marzeń ani nawet żyć zgodnie z  wyznawaną przez nas etyką, lecz należy do siebie i  tajemnicy świata, dzięki której się pojawiło.

Siedem lat później

Siedzieliśmy właśnie w miłym nastroju przy kolacji, kiedy moja córka przeniosła niepewnie wzrok z mojej żony na mnie, potem znowu ze mnie na żonę, westchnęła cichutko i powiedziała: „Ale mam szczęście, żeście się kiedyś spotkali”.

Miała rację. To, co jej mały rozumek pojął w taki zwykły sposób, jest z jednej strony prostym faktem biologicznym. Ale poza tym jest to istotny fakt egzystencjalny  — nie byłoby jej bez mojej żony i beze mnie. Jej figlarnego uśmiechu, zmyślności w działaniu, jej często głęboko poruszającego współczucia wobec wszystkich i wszystkiego oraz tysiąca innych cech  — to wszystko po prostu by nie istniało.

Na rynku pojawiają się rocznie setki książek poświęconych problemom rodziców i dzieci. Niektóre z nich są bardzo rozsądne i pomocne. Lecz mało która mówi o tym, ile ojciec i matka znaczą dla swego dziecka. I o tym, jakie znaczenie ma dziecko dla poczucia szczęścia albo cierpienia rodziców.

Ta książka traktuje właśnie o tym.

Nic w  moim życiu, które wypełnia mnogość zajęć i  funkcji, nie napełniło mnie taką (skromną) dumą, jak istnienie moich dzieci. Nic nie godzi mnie tak bardzo z  samym sobą, jak ta chwila, kiedy późnym wieczorem wchodzę do pokoju śpiącej już córeczki, zatrzymuję się na chwilę w bezruchu i po prostu patrzę. Albo kiedy zauważam, że córka uspokaja się, kiedy obudziwszy się z płaczem ze złego snu, widzi, że zaniepokojony zaglądam do jej pokoju, a w końcu do niej podchodzę. „Cicho, malutka”, moje słowa uspokajają, uciszają jej lęk. Dlaczego? Bo usłyszała głos i  zobaczyła postać swego taty. Matkom udaje się to zresztą jeszcze lepiej. O tym też będzie w  tej książce. O  wyjątkowym znaczeniu matki dla dziecka i ojca dla dziecka, z czym wiąże się doświadczenie głębokiego szczęścia, a  także o  rodzicielskiej mocy i kompetencji.

Zapewne, bycie osobą kompetentną oznacza zawsze odpowiedzialność, innej możliwości nie ma. Za nikogo na świecie nie czuję się tak odpowiedzialny, jak za moje dzieci, a miliony matek i ojców czują podobnie. Jak potężna jest moc człowieczeństwa! W gruncie rzeczy może nie potrafię jej sprostać dogłębnie, w  pełnym wymiarze nawet przez jeden dzień. Ale to teraz nieważne. Miłość do dziecka wyrównuje wszystko.

Bez tej szczególnej okoliczności dzieci w  swym rozwoju nie staną się indywidualnościami, bez siły miłości nie zrodzi się w  nich zaufanie i  empatia; współczesne badania nad więziami ludzkimi pokazują dobitnie, że kaleka miłość rodziców może zniszczyć życie dziecka i  jego siłę psychiczną. Bez miłości rodziców nie ma też wspólnoty między ludźmi, właściwych więzi społecznych ani całej kultury. Ta szczególna, jedyna relacja, która łączy rodziców i dziecko, kształtuje życie jednostek i życie całych społeczeństw. Każda matka i  ojciec mają w  tym swój udział. Przekazują życie i  z  wielką intensywnością uczestniczą we wszystkim, co się z tym wiąże. To jest ich powołanie. Bardzo proste.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama