Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym!

Dary Ducha Świętego są ci dane nie dla własnego pożytku, ale w celu budowania innych, budowania bliźniego, budowania wspólnoty Kościoła, którą przecież wszyscy jesteśmy.

Siostro i Bracie!

Co Cię tutaj sprowadza, Po co tu jesteśmy?

Czy jesteśmy tutaj z przypadku, bo akurat urządzaliśmy sobie niedzielny spacer i przechodząc popatrzyliśmy – o! jaki ciekawy budynek z wieżą – wejdę zobaczę, pozwiedzam. O! nawet ładnie śpiewają – usiądę, posłucham, zrelaksuję się?

Siostro i Bracie. Co Cię tutaj sprowadza, Po co tu jesteśmy? To jest ważne pytanie! O intencję…

Czy może dlatego tu jestem, bo ktoś mi kazał? Może rodzice, czy ksiądz katecheta przed laty? Zadaj sobie pytanie, możesz nawet śpiewająco: co ja robię tu uu, co ty tutaj robisz?

Ktoś powie - Jesteśmy tutaj po to, by trochę porozmawiać z Bogiem, pomodlić się – inny powie: wypełnić przykazanie Boże – uczcić dzień Pański. Przecież, Pan Jezus przemienił w Kanie Galilejskiej wodę w winno i od tego czasu trzeba dzień święty święcić – powiedział jakiś taki Kiepski, czy inny serialowy Ferdynand. Myślę, że gromadzimy się w przyklasztornej świątyni, w miejscu omodlonym, by choć na chwilę się zatrzymać. Odpocząć. Pomyśleć…

Siostro i Bracie – codziennie mamy na głowie tyle spraw, problemów, zmartwień, trudności, czujemy się bezradni, niepewni. Chcemy przed tym uciec, żeby nie myśleć, na chwilę poczuć się wolnym. Chcemy odnaleźć pełnię, sens, teraz i w przyszłości. Chcemy być szczęśliwi, spełnieni, ale towarzyszy nam swego rodzaju lęk. Strach przed tym, co przed nami, przed tym, co nas czeka. Przychodzimy tutaj, by właśnie w tym miejscu zamknąć się przed tymi wszystkimi problemami.

I moi drodzy, tu widać związek z tym, co działo się z Apostołami zgromadzonymi wraz z Maryją w Wieczerniku – pięćdziesiąt dni po święcie Paschy, po Zmartwychwstaniu Jezusa. Oni przestraszeni siedzieli w wieczorniku, zamknięci z obawy przed Żydami, ale i nie tylko. Byli przestraszani… Nie wiedzieli co dalej. Dopiero Zesłanie Ducha Świętego, dopiero wylanie Ducha Świętego sprawiło, że odważyli się wyjść, że odważyli się wyruszyć w świat z Dobrą Nowiną. Dopiero chrzest w Duchu Świętym [zgodnie z tym, co mówił Jan Chrzciciel, że „On zaś będzie chrzcił was Duchem Św.” (por. Mk 3, 11)], dopiero doświadczenie pełni miłości Bożej, doświadczenie bycia kochanym bezgranicznie przez Boga, sprawiło, że Apostołowie odważyli się opuścić Wieczernik. To wszystko dokonało się dzięki „Duchowi, który umacnia miłość”(są to słowa zaczerpnięte z Drugiej Modlitwy Eucharystycznej o Tajemnicy Pojednania).

Moi drodzy, musimy dziś odkryć pewną prawdę dotyczą Ducha Świętego! Bo może tak zamknięci w tych murach powiemy sobie – no dobrze, to niech na nas też teraz zstąpi ten Duch Św. jak wtedy w Wieczerniku. Ale prawda, moi drodzy, jest taka, że wszyscy otrzymaliśmy Ducha Świętego na Chrzcie Świętym, a w sakramencie Bierzmowania ten dar został w nas umocniony. Skoro tak, to czy mamy czegoś szczególnego oczekiwać, czy mamy prosić o jakieś nadzwyczajne dary Ducha Świętego?

Siostro i Bracie, posiadanie darów Ducha Świętego nie jest oznaką stopnia świętości człowieka... Św. Paweł Apostoł, wymienia różne dary: dar uzdrawiania, niesienia pomocy, kierowania (dowodzenia), mówienia językami, dar proroctwa (por. 1 Kor 12. 14). Ale jak mówi Hans Boub, nierozsądne poszukiwanie darów Ducha Świętego może prowadzić do dużego niebezpieczeństwa. Bo nawet Zły Duch w ten sposób może zamanifestować swoją obecność. Przecież także Szatan może czynić cuda... Siostro i Bracie, cechami prawdziwej świętości nie są dary, ale owoce Ducha Świętego: miłość, radość, pokój, cierpliwość, dobroć, życzliwość, wierność, łagodność, opanowanie (por. Ga 5,22).

Wiecie przecież, jak brzmi hasło obecnego roku liturgicznego - „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”. Zwróćmy uwagę! Nie mówi: będziecie napełnieni, bądźmy napełnieni… Nie! „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”… Przypomnijmy sobie, co Pan Jezus obiecał Apostołom, a tym samym także i nam: „A ja będę prosił Ojca i da wam innego Wspomożyciela (Parakleta), aby pozostał z wami na zawsze, Ducha Prawdy (…) Wy Go znacie, bo przebywa wśród was i będzie w was” (J 14, 16n). Dalej „... nikt bez Ducha Świętego nie może mówić „Jezus jest Panem” (1 Kor 12,3). Dalej „A Wspomożyciel - Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, pouczy was o wszystkim oraz przypomni wszystko, co wam powiedziałem” (J 14,26). Także moi drodzy, nie, że będziemy dopiero, ale już jesteśmy napełnieni Duchem Świętym!

Każdy z nas ma w sobie ten dar. Ale moi kochani, to że mamy ów dar, nie znaczy wcale, że on jest dla nas… Św. Paweł pisze: „Starajcie się o miłość, ale ubiegajcie się też o dary duchowe, zwłaszcza o dar prorokowania (…) Ten zaś kto prorokuje, mówi po to, aby ludzi zbudować, zachęcić i pocieszyć (…) kto wygłasza proroctwa, buduje Kościół”. (1 Kor 14,1).

Także Dary Ducha Świętego są ci dane nie dla własnego pożytku, ale w celu budowania innych, budowania bliźniego, budowania wspólnoty Kościoła, którą przecież wszyscy jesteśmy.

W ostatnim, najbardziej uroczystym dniu świąt, Jezus wstał i zawołał z mocą: Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie do Mnie i pije, wierząc we mnie. Jak mówi Pismo: Z jego wnętrza popłyną strumienie wody dającej życie. Powiedział to zaś o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego (J 7,37-39).

Moi Drodzy, Pan Jezus staje dzisiaj przed nami i prosi nas, tak samo jak prosił Apostołów: „Weźmijcie Ducha Świętego!” (J 20, 22). Przecież przy wielu okazjach (jak np. rekolekcje) wołamy, „Przyjdź Duchu Święty!”. Nie bójmy się więc Ducha Świętego. Nie bójmy się wyciągnąć ręki po Ducha Świętego. Jest w nas lęk przed nowością… i to jest normalne. Co mamy zatem czynić – my ochrzczeni, wierzący w Chrystusa? Odpowiedź jest dosyć prosta: w pokorze, jak Maryja mamy trwać na modlitwie, która powinna być naszą potrzebą, a nie ciężarem, mamy trwać/uczestniczyć w uwielbieniu (Eucharystia), mamy zanurzać się w Słowie Bożym, całkowicie zaufać i oddać się/zawierzyć Panu Jezusowi. Maryja mówi do anioła: ”Oto ja służebnica (niewolnica) Pańska, niech mi się stanie wg słowa Twego”. Przyjmijmy te słowa za swoje.

Posłuchajmy też rady Św. Augustyna: Rzućcie się w ramiona Chrystusa! I prośmy o pełniejsze owoce i dary Ducha Świętego, byśmy mogli za chwilę opuścić te świątynne mury, cieszyć się życiem i głosić światu, że Jezus jest Panem! Amen.

Napisane na 20 maja 2018 r. Niedziela Zesłania Ducha Świętego
Do czytań: Dz 2, 1-11 | Ps 104 (103), 1ab i 24ac. 29b-30. 31 i 34 | Ga 5, 16-25 | J 15, 26-27; 16, 12-15

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama