Bóg bardzo wyraźnie wzywa nas do nawrócenia!

Czasem trzeba porzucić sieci ludzkich sądów i opinii. Trzeba wejść na drogę nawrócenia. Iść za głosem Boga, który wskazuje drogę grzesznikom i uczy pokornych, jak dobrze postępować.

Bóg zleca Jonaszowi nawrócenie Niniwitów. Psalm responsoryjny, opiewa dobroć i łaskawość Stwórcy, który wskazuje drogę grzesznikom i pokornych uczy, jak dobrze postępować. W drugim czytaniu, dobitne ostatnie zdanie z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian, uświadamia nam przemijalność naszego życia i tego świata. I wreszcie Markowy przekaz ewangeliczny, w którym sam Chrystus Jezus kieruje do nas zaproszenie: nawracajcie się i wierzcie tej radosnej nowinie, a wówczas sprawię, że staniecie się rybakami łowiącymi ludzi.

Dając temu wiarę, dając wiarę Ewangelii i podejmując drogę osobistego nawrócenia, możemy rzeczywiście stać się rybakami ludzi i to w podwójnym znaczeniu: tak doczesnym, jak i wiecznym. Zacznijmy od tego drugiego, aspektu dotyczącego wieczności. Jako autentyczni świadkowie Jezusa, być może małymi kroczkami, ale wytrwale dążący do przemiany swoich obyczajów i poprawy życia, stajemy się dla innych wymownym przykładem doświadczenia Bożej łaski, który sprawia, że inni spoglądając na nas podejmują myśl: chcę tak jak on. Dzięki nam, zachęceni do podjęcia drogi osobistego nawrócenia, zbliżają się do Jezusa.

Ten pierwszy zaś aspekt, typowo ludzki, dotyczy zwyczajnych relacji, jakie pomiędzy nami występują. Zauważmy, że tylko ludzie pogodzeni ze sobą, akceptujący to, kim są i jaką pozycję zajmują, cieszący się z tego, co posiadają, a przy tym zaś autentycznie radośni, a nie jacyś wciąż narzekający malkontenci, przyciągają innych do siebie i sprawiają, że inni znów podejmują tę myśl: chcę tak jak on. I dlatego się z nimi przyjaźnią, tworzą relacje i więzi w myśl przysłowia: kto z kim przystaje, takim się staje.

I w jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z rybakami ludzi, z osobami, które mają konkretny wpływ na nasze życie, które motywują nas do przemiany, i co więcej, pokazują nam, że można, że da się!

Jeśli więc rodzi się w Twoim sercu pragnienie, by dołączyć do tegoż zacnego grona ludzkich rybaków, to tak jak Szymon, Andrzej, Jakub i Jan z miejsca zostaw swoje sieci, to znaczy wszystko to, co cię wiąże, w jakiś sposób krępuje i zniewala, i udaj się z tym pragnieniem do Jezusa. Porzuć wiążące i krępujące cię sieci ludzkich sądów i opinii, bo co inni powiedzą, co sobie pomyślą, jak będą na mnie patrzeć… Nie przejmuj się tym i weź wzór ze wspomnianych przed chwilą Jakuba i Jana, którzy zostawili nawet swojego Ojca, Zebedeusza i idź za Jezusem.

Być może jest coś, co jest Ci tak bliskie, jak ojciec dla swoich synów, iż wydaje Ci się, że nie będziesz potrafił bez tego żyć, być może jest to jakaś wygoda, przyzwyczajenie, staropanieńskie czy starokawalerskie nawyki, być może jakaś pokusa i grzech, do którego już przywykłeś i nie podejmujesz walki, pogodziłeś się z tym i nauczyłeś z tym żyć, ale dopiero, kiedy odważysz się na ten gest, na który zdobyli się Jakub i Jan, i zostawisz wszystko to, co wydaje ci się tak bliskie i mocno zakorzenione, i pójdziesz za Jezusem, to staniesz się wzorowym rybakiem, tak w aspekcie doczesnym, jak wiecznym. Amen.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama