Policzek

Homilia / rozważanie na 7 niedzielę zwykłą, rok C

„Jeśli cię kto uderzy w jeden policzek, nadstaw mu i drugi".

Policzek to parzysta część twarzy człowieka. Od zawsze był on wyrazem piękna. Nie na darmo „Pieśń nad Pieśniami" zachwyca się policzkami Oblubienicy („śliczne są twe policzki wśród wisiorków", Pnp 1,10) i Oblubieńca („jego policzki jak balsamiczne grzędy, dające wzrost wonnym ziołom", Pnp 5,13). Natomiast uderzenie kogoś w policzek, czy też oplucie w twarz, było wyrazem największej pogardy, znieważenia, podeptania ludzkiej godności.

W wypowiedzi Jezusa na temat miłości nieprzyjaciół pojawiają się rozmaite przykłady, stanowiące ilustrację zasady niezwalczania zła poprzez zło, a wśród nich stwierdzenie o uderzeniu w policzek (słowo siagon oznacza w sensie ścisłym szczękę, kość szczękową). W Ewangelii św. Mateusza jest nawet mowa o uderzeniu w prawy policzek, a więc wierzchem dłoni; takie uderzenie, charakterystyczne dla Żydów, uchodziło za bardziej upokarzające.

Jezus uczy, że człowiek nie powinien kierować się prawem odwetu. Podeptanie ludzkiej godności, największego dobra człowieka, nie musi prowadzić do rewanżu. Trzeba raczej nadstawić drugi policzek, to znaczy na zło odpowiedzieć miłością, która pozwoli bijącemu zrozumieć swój błąd.

Stwierdzenie Jezusa o nadstawieniu drugiego policzka to tylko przykład, ilustracja, porównanie, a nie dosłowna instrukcja postępowania. Sam Chrystus pokazał, jak ów przykład rozumieć. W czasie swego przesłuchania u Annasza, uderzony przez sługę arcykapłana w policzek, powiedział: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?" (J 18,23). To też było nadstawienie drugiego policzka, choć z miłością i w prawdzie - sługa Annasza powinien był zrozumieć, że źle postąpił.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama