Przynosić owoc

Homilia na 5 niedzielę wielkanocną roku B

Kto z nas nie pragnie, by nasz codzienny wysiłek przynosił konkretne owoce? Tak często jesteśmy zawiedzeni i sfrustrowani, gdy mimo olbrzymiego wysiłku, dużego nakładu pracy i czasu nie widzimy żadnych wymiernych efektów naszej działalności. Zaczynamy narzekać, poddajemy się zniechęceniu i rezygnacji. Dotyczy to zarówno aktywności zewnętrznej, jak i wewnętrznej pracy nad sobą. Przypowieść o winnym krzewie, a szczególnie słowa Jezusa "beze Mnie nic uczynić nie możecie" skłaniają nas do pokornej refleksji nad skutecznością naszych działań. Jezus w przypowieści o winnym krzewie podaje konkretne warunki, jakie należy spełnić, by wydać owoc obfity. Co prawda nie jest wyraźnie powiedziane, o jakie owoce chodzi, lecz tymi owocami może być zarówno miłość i jedność małżeńska, jak i sprawiedliwość społeczna, zgoda w rodzinie, wyzwolenie z nałogów, pokój w świecie, działalność ewangelizacyjna, jednym słowem jakiekolwiek dobro. Powinniśmy też dostrzegać owoce, jakie rodzi w świecie Kościół. Należą do nich, miedzy innymi, współczesne ruchy odnowy Kościoła. Ojciec Święty zalicza je do podstawowych owoców wiosny Kościoła, jaką zapowiadał Sobór Watykański II. Od ruchów zaś Kościół oczekuje "dojrzałych" owoców komunii i zaangażowania. Najnowszy Leksykon ruchów i stowarzyszeń (KAI 2000) informuje, że w Polsce działa ponad 150 większych ruchów i stowarzyszeń. Według badań socjologicznych z 1997 roku ponad 4 proc. Polaków deklaruje się jako uczestnicy ruchów i stowarzyszeń katolickich. Liczbę uczestniczących w nich można szacować na ponad 1,5 mln osób. W ciągu ostatnich 10 lat wzrosła ona ponad 2,5-krotnie. Jesteśmy coraz bardziej przekonani o konieczności czynienia dobra wspólnie, szczególnie w obliczu powstających wokół nas struktur zła. Coraz bardziej wsłuchujemy się w oczekiwania świata względem nas i poszukujemy światła w duchowości wspólnotowej. Jezus w przypowieści o winnym krzewie mówi w zasadzie jedynie o dwóch podstawowych warunkach przynoszenia owoców, a mianowicie o oczyszczeniu i o konieczności trwania w Nim. Oczyszczenie uczniów Jezusa dokonuje się dzięki słowu, jakie wypowiada On do swoich uczniów. Miejscem szczególnym, gdzie człowiek osobiście szuka światła dla dalszego życia zgodnie z wolą Bożą, gdzie pragnie rozeznać sposoby realizacji przykazania miłości, jest sakrament pojednania. Ks. prof. Tadeusz Dajczer, założyciel jednego ze współczesnych ruchów, wspomina, że przełomowym momentem w jego życiu była spowiedź u Ojca Pio. Błogosławiony mistyk pytał z naciskiem swojego penitenta, dlaczego nie chce iść za Bogiem do końca. Natarczywość pytań, jakie stawiał Ojciec Pio, była początkiem poszukiwania drogi realizacji świętości. Owocem tego jest Ruch Rodzin Nazaretańskich - dzieło istniejące obecnie w kilkudziesięciu krajach na wszystkich kontynentach. Każdy ruch kościelny odwołuje się do Ewangelii, do Słowa Bożego. "Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was" - mówi Jezus. Jakże wielu ludzi nawróciło się i weszło na drogę świętości pod wpływem lektury Pisma Świętego! Drugim warunkiem jest trwanie w Jezusie. Innymi słowy chodzi o życie w stanie łaski uświęcającej. Trwanie w Jezusie prowadzi nas do spotkania z Jego uczniami - z tymi, którzy czynią to, co się Bogu podoba. Przykazanie Jego zaś jest takie, abyśmy wierzyli w Imię Jezusa Chrystusa, Jego Syna, i miłowali się wzajemnie, tak jak nam nakazał" (II czyt.). Rodzi się wspólnota, która staje się żywym obrazem przypowieści o winnym krzewie. A zrealizowana wspólnota człowieka z Bogiem i ludzi między sobą to przecież żywy Kościół - dzieło Zmartwychwstałego Pana.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama