My jesteśmy świadkami

Homilia na 3 niedzielę wielkanocną roku B

Najpierw trzeba usłyszeć o Jezusie. Dowiedzieć się o Jego ziemskim życiu, nauczaniu, śmierci na krzyżu, a przede wszystkim o Jego zmartwychwstaniu. Choć przyjęcie do wiadomości faktu, że Jezus zmartwychwstał, wydaje się proste (przecież dowiadujemy się niemal codziennie o tylu niezwykłych rzeczach i większość z docierających do nas informacji uznajemy za prawdziwe), to jednak wielu ludzi nie potrafi przekroczyć tego niewysokiego progu. Odwracają się i odchodzą. Nie chcą dalej słuchać świadka, który przybył do nich z Dobrą Nowiną. Gotowi są nadal „zapierać się świętego i sprawiedliwego, a wypraszać usprawiedliwienie dla zabójcy” (por. Dz 3,14).

Dowiedzieć się to dopiero pierwszy krok. Następny to uwierzyć. Nie tylko uznać, że świadek mówi prawdę. Uwierzyć to znaczy przyjąć świadectwo i uczynić je częścią swego życia. Pozwolić, aby treść przyniesionej przez świadka radosnej nowiny o zmartwychwstaniu Chrystusa kształtowała myślenie, decyzje, żeby wpływała na to, co się robi. Po prostu człowiek, który uwierzył, że Jezus z Nazaretu pokonał śmierć, nie może już żyć tak, jak dotychczas. Wiara w zmartwychwstanie Chrystusa, będące zapowiedzią naszego zmartwychwstania, stawia wszystko w nowym świetle. Wcześniej człowiek „działał w nieświadomości” (por. Dz 3,17). Teraz nawraca się i pokutuje (por. Dz 3,19).

Nawet u człowieka, który uwierzył, osobiste spotkanie Jezusa zmartwychwstałego może wywołać zatrwożenie i lęk. Stając w obecności Chrystusa okazuje zmieszanie, a nawet w jego sercu mogą się budzić wątpliwości. Kiedy jednak pokona własne niedowiarstwo i zdumienie, wtedy ogarnia go ogromna radość. Osobiste spotkanie ze zmartwychwstałym Jezusem owocuje. Ten, kto go doświadczył, już nie tylko wie i wierzy, ale także zaczyna rozumieć to, o czym mówi Pismo Święte. Rozumie coś jeszcze. Pojmuje, iż powierzone mu zostało wyjątkowe zadanie. Staje się świadkiem wypełnienia Bożych obietnic. Do wszystkich, którzy spotkali Chrystusa po Jego zmartwychwstaniu, skierowane są słowa: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego” (Łk 24,47—48). W ten sposób otrzymali powołanie.

Świadek zmartwychwstałego Jezusa to ktoś, kto zgodnie z prawdą mówi: „Znam Go”. Można go łatwo rozpoznać. Świadek Chrystusa zachowuje Jego przykazania (por. 1 J 2,3). Czyni to nie z przymusu, ale z miłości. Jeśli ktoś twierdzi, że zna Jezusa, a nie żyje zgodnie z Jego nauką, jest kłamcą, nie zasługuje na miano świadka. Brak w nim miłości. Świadek, który spotkał Zmartwychwstałego, mówi czasem słowa trudne i bolesne, ponieważ kieruje nim troska o tych, do których został posłany. Mówi prawdę. Kocha i dlatego pragnie, aby oni również poznali Dobrą Nowinę, żeby uwierzyli, by spotkali Jezusa i stali się Jego świadkami.

Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa stanowi centrum wiary chrześcijańskiej. Nie jest łatwo być świadkiem. Wymaga to w każdych czasach wielkiej wiary, mocnej nadziei i głębokiej miłości. Dzięki nim można stanąć przed ludźmi i mówiąc o Jezusie, którego Bóg wskrzesił z martwych, wyznać: „My jesteśmy tego świadkami”.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama