Być świadkiem prawdziwego Króla

Królowanie Chrystusa to władza Mesjasza, panowanie w Królestwie niebieskim. Homilia na 34 niedzielę zwykłą B (Chrystusa Króla)

Być świadkiem prawdziwego Króla

34 Niedziela zwykła, rok B (Dn 7,13n; Ap 1,5—8; J 18,35a—37)

1. Powyższe hasło tegorocznej uroczystości posługuje się dwoma biblijnymi, zwłaszcza Janowymi, pojęciami: „świadczenia” i „prawdy”. Obydwa zarazem mają posmak niezwykłej aktualności właśnie dzisiaj. Człowiek dzisiejszy zmęczony nadużywaniem słowa „prawda” w środkach masowego przekazu w minionej epoce totalitaryzmów jest szczególnie otwarty na prawdę życia. Więcej mu w tej sytuacji potrzeba świadków niż nauczycieli (zdanie powtarzane przez św. Jana Pawła II). Dzisiejsze czytania mają wskazać nam, przyznającym się do władzy Chrystusa nad nami, jak ma wyglądać nasze świadectwo o Nim w dzisiejszym świecie. „Jezus Chrystus niczego od nas nie wymaga, czego by sam nie uczynił” (św. Jan Chryzostom) — to zdanie sprawdza się także na Jego wymaganiu świadczenia: On sam okazał się najpierw dla nas Świadkiem Wiernym. Jemu wpierw się przypatrzmy.

2. Urywek z Księgi Daniela w poprzednią niedzielę roku B objawił eschatologiczną prawdę zmartwychwstania ciał, a dzisiejsza uroczystość korzysta z innej wizji tej księgi. Wizja ta uchodzi za szczytowy punkt apokalipsy Danielowej. Nasz urywek pochodzi z nakreślonej przedtem sceny rozpoczęcia przewodu sądowego, któremu przewodniczy na tronie Bóg, określony mianem Przedwiecznego. Przed ten tron na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Ten element biblijnej strefy bytowania Boga i aniołów, wystąpi potem w osta­tecznej paruzji Chrystusa (por. Mt 24,30 par.; 26,64 par.; Ap 1,7 tekst niżej skomentowany). Słówko jakby w tym gatunku literackim zwiastuje przybliżone użycie słowa, co można sparafrazować: „wygląda jak człowiek, ale jest czymś więcej”. Jest to jeden z kształtów biblijnych Mesjasza, który w tej wizji po imperiach, które znikną, otrzyma powszechną władzę królewską nad światem.

W tym samym gatunku co poprzednie czytanie mamy napisany dzisiejszy urywek wzięty z adresu (preskryptu) Janowej Apokalipsy. Zestawia on ze sobą tytuły Chrystusa, które się w pełni ujawnią dopiero podczas Jego ostatecznej paruzji. Są to Świadek Wierny, całkiem Pawłowy tytuł Pierworodny [pośród] umarłych oraz Władca królów ziemi, znamienne tak dla tej księgi, jak dla późnych ksiąg Nowego Testamentu (por. J 3,11.32— 33; 8,14; 16,14; 17,13—14; 18,3; 19,18—21; Kol 1,18; 1 Tm 6,13; Ap 3,14 wg Ps 89,38). Zamiast listowego dziękczynienia lub błogosławieństwa następuje aklamacja soteriologiczna, rodzaj doksologii. Spełnia ona podwójną rolę: ukazuje drogę Jezusa Chrystusa do tego wywyższenia oraz rację, dlaczego cały lud Boży Nowego Przymierza ma udział w Jego godności królewskiej i kapłańskiej. Ten fakt stanowi podstawę dla nas i zachętę do podjęcia wysiłku osobistego, by sprostać temu wymaganiu z Jego strony 

W perykopie ewangelijnej jesteśmy świadkami nieudanego dla Piłata dialogu z Jezusem. Między egzegetami określa się go nazwą dialogu nieporozumienia. Ten typowy dla tej Ewangelii zabieg literacki (por. J 2,3—11.18—22; 3,2—13; 4,7—26) zmierza zawsze do objawienia prawdy wiary przekraczającej poziom rozumienia pytającego rozmówcy. W przesłuchaniu sądowym Jezusa Piłat jako cesarski wielkorządca interesuje się tylko wymiarem politycznym tytułu Króla żydowskiego zarzucanego Jezusowi przez wrogów (por. Jk 23,2). Pyta więc o fakt, czy podsądny nim jest. Jezus zanim da mu precyzyjną odpowiedź na końcu dialogu, odpowiada mu wzajemnie pytaniem, które by mogło przy dobrej woli uściślić między nimi płaszczyznę porozumienia. Jednak dumny Rzymianin odrzuca tę szansę raz i drugi. Jezus określa prawidłowe mesjańskie, nie zaś politycz­ne, znaczenie tego tytułu. Ma On także dać świadectwo prawdzie, które dotrze do ludzi na nią otwartych.

3. Myśl główna zawarta w tytułowej tezie posługuje się dwoma terminami, które występują dziś w czytaniach. Choć na pozór są one zrozumiałe, to jednak oznaczają pojęcia różne od potocznego ich rozumienia. Obydwa są na wskroś sakralne. Biblijna czynność „świadka” — „świadczenie” lub „świadectwo” — przysługuje Bogu samemu, gdy objawia lub potwierdza prawdę (Ps 19,8;Iz 45,22—23; J 3,33; 5,37), Jezusowi Chrystusowi, co nas tu głównie obchodzi (J 3,32; 7,7; 8,18), Duchowi Świętemu (J 15,26) wreszcie aniołom i ludziom posłanym przez Boga i Chrystusa (J 1,7.8.15.19; Ap 10,6). Graniczny przypadek świadectwa — to męczeństwo (Ap 2,13). Prawda, zwłaszcza w Ewangelii Janowej — to całokształt objawienia Bożego, które przynosi Syn Boży, Jezus Chrystus (1,17), z prawdą wręcz On się utożsamia (14,6). Odpowiednio do tego „prawdziwy” — to tyle, co dopiero w Chrystusie osiągający pełną realizację (1,9; 6,32.55;15,1).

4. Homilia odpowie, jak zrealizować hasło tytułowe. Wszyscy otrzymaliśmy sakrament bierzmowania, umocnienia na mężnych świadków. Jako tacy musimy być gotowi także na graniczny przypadek świadczenia, na możliwe męczeństwo, jak tego dowiodły dzieje naszego stulecia. Ale na co dzień pozostaje nam zadanie świadczenia Królowi dobrym przykładem. A więc słowa królestwo Moje teraz nie jest stąd określają tylko jego boskie pochodzenie. Natomiast świadczyć mu nie przestaje być naszym zadaniem „tu” i „teraz”. A świadczymy zapatrzeni w wie­kuiste „jutro”, w którym w pełni zrealizuje się królestwo Boże. W jednej z bazylik Rawenny znajduje się symboliczna mozaika: w kole widnieje tron z niedbale przerzuconym purpurowym płaszczem, nad tronem — złoty monogram Chrystusa, a na dole napis: MARANA THA! (Panie nasz, przyjdź!). W ikonografii zwie się to „przygotowaniem tronu”, domyślnie: Chrystusa przed paruzją. To jest nasze zadanie.

Augustyn Jankowski OSB, Przy stole Słowa, tom 4 (Okres zwykły: od 18 do 34 niedzieli) Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama