Aby służyć i dać życie za wielu

Homilia na 29 Niedzielę zwykłą roku B

Pierwsze czytanie Iz 53,10-11

Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem.
Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy,
ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży,
a wola Pańska spełni się przez Niego.
Po udrękach swej duszy,
ujrzy światło i nim się nasyci.
Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu,
ich nieprawości On sam dźwigać będzie.

Izajasz w pierwszym czytaniu opowiada o scenie, jaką za nasze odkupienie zapłacił Syn Boży, Jezus Chrystus, nazywany przez proroka Sługą. Tą ceną było cierpienie i ofiara z życia.

Nie tylko odkupienie nasze dokonało się za cenę męki i śmierci Jezusa Chrystusa. Również w każdej innej dziedzinie każdy wielki sukces trzeba okupić wysiłkiem, niekiedy znacznymi ofiarami. W roku 1903 nasza Maria Curie-Skłodowska żyjąca we Francji, w Paryżu, otrzymała Nagrodę Nobla za odkrycie radu. Rad jest jednym z pierwiastków wchodzących w skład naszego świata materialnego. W medycynie stosuje się go do zwalczania różnych nowotworów. Odkrycie to kosztowało Marię Curie-Skłodowską 4 lata żmudnej, ciężkiej pracy, wykonywanej w nieopalanym baraku. Wszyscy jej odradzali, by dała sobie spokój, by nie narażała swojego zdrowia. Ale ona pracowała dzień i noc, z niezwykłą wytrwałością i cierpliwością. Wreszcie uzyskała kilka gramów radu. Jeden gram oceniono wówczas na 100 tysięcy dolarów. Sukces ten rozsławił imię Marii Curie-Skłodowskiej na całym świecie. Wszyscy uznali jej wielką zasługę dla nauki. Ale czy mówiąc o jej sławie, pamięta się o jej pracowitości, o nieprzespanych nocach, o trudnościach, które musiała ustawicznie przezwyciężać?

Drugie czytanie Hbr 4,14-16

Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla [uzyskania] pomocy w stosownej chwili.

Autor Listu do Hebrajczyków nazywa Chrystusa naszym wielkim arcykapłanem. Najważniejszą czynnością kapłańską Chrystusa była ofiara złożona z Jego ludzkiego życia na krzyżu. R. L. Bruckberger, autor doskonałej książki „Dzieje Jezusa Chrystusa”, taki robi komentarz do kapłańskich słów Chrystusa: Consummatum est — wykonało się!

„Są to słowa żołnierza, który wypełnił swoje zadanie. Muszę to napisać, zanim zupełnie się zapomni, kim jest żołnierz i kim był Dawid powracający do obozu po zabiciu groźnego Goliata. Istotnie, Jezus powraca do wieczności jak młody Dawid do izraelskiego obozu. Zwyciężył szatana, uwolnił ludzkość od grzechu, lęku i wstydu. Zadanie zostało wykonane. Nigdy triumf zwycięskiego generała nie był bardziej zasłużony niż w Jego przypadku.

I wówczas Jezus wzniósł głośny okrzyk: okrzyk bojowy, okrzyk zwycięski, bo zwyciężeni nie wznoszą okrzyków. Ten okrzyk poprzez stulecia wstrząsa światem. Jest on również wezwaniem, wezwaniem do zbiórki, okrzykiem człowieka, który pierwszy zatknął sztandar na cytadeli zdobytej szturmem albo „na szczycie świata”. Spędziłem życie na studiowaniu religii, wiele o niej dyskutowałem, wiem wszystko, co można by powiedzieć za nią i przeciw niej, lecz nawet najpiękniejsze rozumowanie nigdy nie zmobilizuje człowieka. Okrzyk wzniesiony na krzyżu stawia na nogi jak wystrzał armatni i wprawia w ruch olbrzymie rzesze: zawsze powoływać się one będą na swego Przywódcę, który umiera z głośnym okrzykiem, obejmując niebo.

„A Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach skłonił głowę i skonał”.

R. L. Bruckberger, Dzieje Jezusa Chrystusa, Warszawa 1972, s. 381—382.

Ewangelia Mk 10,35-45

Wtedy zbliżyli się do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: «Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy». On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?» Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twojej stronie». Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których zostało przygotowane».

Gdy dziesięciu [pozostałych] to usłyszało, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: «Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».

Apostołom marzącym o stanowisku w królestwie mesjańskim Chrystus Pan przypomina, że prawdziwa władza i prawdziwa wielkość polega na służeniu drugim, a nie na zaspokajaniu swoich ambicji. „Kto by między wami chciał stać się wielki, niech będzie sługą waszym”.

W Rzymie panował zwyczaj, że wódz po odniesieniu znacznego zwycięstwa odbywał triumfalny przejazd ulicami miasta. Wodzowi zaś towarzyszył niewolnik, stojący za nim na triumfalnym wozie i powtarzający mu słowa: „Pamiętaj, że jesteś tylko człowiekiem” — Hominem te, memento.


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama