Żyć Testamentem św. Franciszka

O zakonie Kapucynów z Bratem Marcinem Grecem OFMCap, duszpasterzem powołaniowym Prowincji Krakowskiej Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów rozmawia Kajetan Rajski

Z Bratem Marcinem Grecem OFMCap, duszpasterzem powołaniowym Prowincji Krakowskiej Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów rozmawia Kajetan Rajski

Wasz sigiel zakonny to OFMCap. Co on oznacza i jak brzmi pełna nazwa Waszego Zakonu?

Sigiel ten to skrót od pełnej nazwy łacińskiej: Ordo Fratrum Minorum Capucinorum – Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

A skąd nazwa – kapucyni?

Jest to związane z początkiem reformy kapucyńskiej. Mianowicie dzieci włoskie, widząc nasze charakterystyczne habity z wielkimi kapturami, wołały na nas cappuccini, co znaczy kapturowcy. I stąd właśnie przyjęła się popularna nazwa dla naszego zakonu – kapucyni.

Męskich zakonów i zgromadzeń, które w swojej tradycji nawiązują do św. Franciszka z Asyżu jest w Polsce kilka. Mamy bernardynów, franciszkanów reformowanych, franciszkanów konwentualnych i kapucynów. Czym kapucyni wyróżniają się spośród pozostałych zakonów?

Kiedy tworzyła się reforma kapucyńska, pierwsi bracia kapucyni pragnęli wracać do źródła i radykalnie zachowywać regułę św. Franciszka. Kładli więc wielki nacisk na ubóstwo, tak bardzo upragnione przez św. Franciszka. Ich rysem było również gorliwe oddanie się modlitwie myślnej oraz oddalenie od świata (klasztory i kościoły budowali poza murami miast) do tego stopnia, że w początkach nazywano ich nawet Pustelnikami. Jednocześnie starali się być blisko ludu, szczególnie tego prostego, by pielęgnować ducha małości minoritas. Zupełną nowością wśród innych reform franciszkańskich było przyjęcie i zachowywanie Testamentu św. Franciszka, jako duchowego wykładu jego reguły, co charakteryzuje nas do dziś. Te pierwotne rysy duchowości kapucyńskiej można odnaleźć i dzisiaj u współczesnych kapucynów, pragnących co rusz na nowo powracać do ideałów św. Franciszka w radykalnym pójściu jego śladami za Jezusem.

Za założyciela niejako duchowego uznajecie św. Franciszka z Asyżu. Ale za datę powstania Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów przyjmuje się rok 1528. Jak doszło do jego powstania? Jakie osoby znajdujemy wśród bezpośrednich założycieli zakonu kapucynów?

W 1525 roku brat Mateusz z Bascio, charyzmatyczny wędrowny kaznodzieja Obserwantów, pragnący doskonalej naśladować św. Franciszka – także w sposobie ubierania się – oddalił się od współbraci, aby uzyskać od papieża Klemensa VII ustne pozwolenie na noszenie szpiczastego kaptura, na dosłowne życie według Reguły oraz na głoszenie kazań wszędzie, według własnego uznania. Nie myślał przy tym oczywiście o zakładaniu nowej grupy reformatów, ale już po niedługim czasie dołączyli do niego dwaj uciekinierzy od obserwantów, rodzeni bracia Ludwik i Rafał z Fossombrone. Na żądanie ich ministra prowincjalnego Jana Pili z Fano, wszyscy trzej zostają ekskomunikowani jako apostaci 8 marca 1526 roku przez Klemensa VII. Uciekinierzy schronili się przed pojmaniem i uwięzieniem u kamedułów z kongregacji Monte Corona, gdzie za radą bł. Pawła Giustinianiego, starają się o uregulowanie swojej pozycji prawnej i uwolnienie od ekskomuniki. Dokonuje się to 18 maja 1526 roku reskryptem upoważniającym ich do prowadzenia dozgonnego życia pustelniczego z zachowaniem Reguły, czego następstwem jest powrót brata Mateusza do wędrownego kaznodziejstwa, natomiast dwaj bracia z Fossombrone zamieszkali przy wiejskim kościele w pobliżu Camerino, oddając się modlitwie, pracy fizycznej oraz opiece nad chorymi podczas zarazy, która nawiedziła tę okolicę, czym zaskarbili sobie szacunek i opiekę księżnej Camerino, Katarzyny Cybo, bratanicy Klemensa VII, która pomogła im w zatwierdzeniu reformy kapucyńskiej 3 lipca 1528 roku papieską bullą Religionis zelus.

Co jest podstawą duchowości Waszego zakonu?

Podstawą duchowości naszego zakonu jest naśladowanie Jezusa ubogiego i pokornego, kontemplowanie Jego małości i uniżenia, tak jak wpatrywał się i odkrywał Jezusa św. Franciszek. Brata kapucyna charakteryzuje minoritas – bycie bratem mniejszym, tak jak żył i pragnął św. Franciszek.

Na jakiej regule zakonnej opieracie swoje życie zakonne?

Swoje życie zakonne opieramy na Regule zatwierdzonej św. Franciszka z Asyżu z roku 1223.

Wiem, że kapucyni do Polski przybyli w drugiej połowie XVII wieku i ma to związek z królem Janem III Sobieskim. Mógłby nam Brat o tym opowiedzieć?

Zakon kapucynów próbowano sprowadzić na ziemie polskie już wcześniej, jednak bezskutecznie. Dla króla Jana III Sobieskiego stało się to niejako przedmiotem swoistej ambicji, gdyż każdy z jego poprzedników sprowadzał jakiś zakon do Polski, dodatkowo jego szlachecka duma mogła być spotęgowana zamiarem sprowadzenia właśnie takiego zakonu, którego nie udało się sprowadzić jego poprzednikom. Jan Sobieski zobowiązał się ślubem do sprowadzenia kapucynów do Polski już w 1673 roku, po odniesieniu zwycięstwa nad Turkami w bitwie pod Chocimiem. Był wtedy jeszcze hetmanem, nie miał więc większych możliwości wypełnienia tego ślubu. Zmieniło się to, gdy zasiadł na tronie. Zaczął więc starać się u Stolicy Apostolskiej i u władz generalnych Zakonu o sprowadzenie kapucynów do Polski. 10 września 1680 roku papież Innocenty XI wydał specjalne pozwolenie tzw. brewe, w którym zezwolił na przybycie kapucynów do Polski oraz na wybudowanie dwóch klasztorów: jednego w mieście Krakowie, drugiego zaś w miasteczku Warszawa w diecezji poznańskiej. W końcu sierpnia 1681 roku do Warszawy przybyli pierwsi bracia, którzy tymczasowo zamieszkali na Zamku Królewskim. Na budowę klasztoru król darował w Warszawie plac przy ulicy Miodowej, gdzie 16 lipca 1683 roku osobiście położył kamień węgielny.

Jak wyglądała historia Waszego zakonu na ziemiach polskich do czasu rozbiorów?

Jest to bardzo obszerny temat, więc odsyłam do książki Józefa Mareckiego OFM Cap. i Rolanda Prejsa OFM Cap. Reforma kapucyńska, Tom III: Zarys historii kapucynów w Polsce.

Wybitnym przedstawicielem kapucynów w czasie niewoli Polski w czasie rozbiorów jest bł. Honorat Koźmiński. Mogę prosić o przedstawienie nam jego biografii?

Cichy i gorliwy zakonnik, oddający się modlitwie i pracy duszpasterskiej, spędzający wiele godzin w konfesjonale, jest chyba jedynym, który założył aż 26 stowarzyszeń tercjarskich, z czego wyłoniły się zgromadzenia zakonne! Dlatego można powiedzieć, że ten polski kapucyn, bł. Honorat Koźmiński, był nadzwyczaj płodny duchowo – za jego pośrednictwem rodziły się coraz to nowe wspólnoty, które podejmowały różnorakie prace charytatywne i apostolskie, m. in. wśród młodzieży szkolnej i rzemieślniczej, w fabrykach, na ulicy, wśród ludu wiejskiego, w rodzinach, w przytułkach dla ludzi starych i upośledzonych.

Urodził się w rodzinie inteligenckiej 16 października 1829 roku w Białej Podlaskiej jako Florentyn Wacław Koźmiński. Maturę skończył w Płocku, a studiował na wydziale budownictwa przy Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie. Jego młodzieńcze lata cechowała obojętność wobec Boga. Pod zarzutem należenia do spisku politycznego został aresztowany w 1846 roku i osadzony w X pawilonie warszawskiej Cytadeli warszawskiej. Po jedenastu miesiącach więzienia zwolniono go, ale przeżycia więzienne na zawsze zmieniły jego stosunek do Boga. 15 lipca 1847 roku nagle odzyskał wiarę. Gdy miał dziewiętnaście lat, wstąpił w Warszawie do zakonu kapucynów. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1852.

Mimo trudnych czasów, w jakich przyszło mu żyć, gdy Polska znajdowała się pod zaborami, przyczynił się do odnowy życia zakonnego. Kiedy Kościół był prześladowany, on wysyłał swoich duchowych emisariuszy, aby w ukryciu nieśli Ewangelię światu – tak powstawały zgromadzenia bezhabitowe. Dlatego bezhabitowe, aby siostry nie wyróżniały się strojem, żeby ukryć się przed carskim zaborcą. Z tych zgromadzeń czternaście istnieje do dziś. Założył również zgromadzenia habitowe – felicjanki, serafitki i kapucynki. Dla wszystkich tych zgromadzeń pisał konstytucje i ustawy. Stolica Apostolska zatwierdziła te nową formę życia zakonnego w 1889 roku.

Po kasacie naszego klasztoru warszawskiego przez władze carskie Ojciec Honorat Koźmiński wraz z innymi zakonnikami został wywieziony do Zakroczymia.

Ostatnie lata swojego życia spędził w klasztorze w Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie pozbawiony słuchu i cierpiący fizycznie oddawał się modlitwie. Tam też zmarł 16 grudnia 1916 roku. Został beatyfikowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II w Rzymie 16 października 1988 roku.

Jeśli mówimy o szczególnych postaciach wywodzących się spośród kapucynów, to nie sposób nie wspomnieć tutaj o św. Francesco Forgione, czyli o Ojcu Pio.

Owszem. Włoski kapucyn żyjący w latach 1887-1968 jest szczególnie znany na całym świecie. Zapewne z powodu swoistych fenomenów i darów, którymi Pan Bóg go obdarzył. Jednak tak często zapomina się o tym, że był to przede wszystkim gorliwy, rozmodlony zakonnik i to właśnie stało się drogą jego uświęcenia.

Wśród 108 błogosławionych polskich męczenników II wojny światowej znajdujemy pięcioro kapucynów. Mógłby Brat przywołać tutaj ich imiona i nazwiska?

Wśród tych błogosławionych znajdujemy pięciu naszych współbraci. Wymienię ich kolejno według odczytywania podczas Mszy św. beatyfikacyjnej:

Bł. Brat Fidelis Chojnacki (1906-1942) z klasztoru kapucynów w Lublinie. Wywieziony do obozu w Dachau, tam zakończył życie 9 lipca 1942 roku.

Bł. Brat Symforian Ducki (1888-1942) z klasztoru w Warszawie. Został zmasakrowany 11 kwietnia 1942 roku przez strażników obozu w Oświęcimiu.

Bł. Ojciec Anicet Kopliński (1875-1941) z klasztoru w Warszawie. Aresztowany w 1941, nie ratował się pochodzeniem niemieckim. Wraz ze współbraćmi został przewieziony do niemieckiego obozu zagłady w Auschwitz. Poniósł śmierć w komorze gazowej w obozie 16 października 1941 roku.

Bł. Ojciec Henryk Krzysztofik (1908-1942), gwardian z klasztoru w Lublinie. Aresztowany i osadzony w obozie w Dachau. Zakończył życie 4 sierpnia 1942 roku.

Bł. Ojciec Florian Stępniak (1912-1942) z klasztoru w Lublinie. Poniósł śmierć w komorze gazowej, wywieziony 12 sierpnia 1942 roku z obozu w Dachau w tzw. transporcie inwalidów.

W jaki sposób przebiegała historia kapucynów Polsce do 1989 roku?

Zainteresowanych odsyłam tutaj ponownie do książki Józefa Mareckiego OFM Cap. i Rolanda Prejsa OFM Cap. Reforma kapucyńska, Tom III: Zarys historii kapucynów w Polsce. Jest to bardzo obszerny temat.

Jakie formy posługi duszpasterskiej wykazują obecnie kapucyni?

Dziś kapucyni oddają się wszelakim formom posługi duszpasterskiej. Odczytując znaki czasu, podejmują takie działalności, które w danym momencie są potrzebne dla ludu Bożego. Wachlarz posług jest więc bardzo szeroki – od spowiedniczej, rekolekcyjnej, misjonarskiej, parafialnej, poprzez kapelańską, medialną, wydawniczą, aż po duszpasterstwa ludzi w każdym wieku: dzieci, młodzieży, starszych, żeby wymienić tylko bardzo ogólnie niektóre z nich, nie zapominając również o formach życia kapucyńskiego oddanego wyłącznie modlitwie.

Wiem, że w Polsce mamy dwie prowincje Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów: krakowską i warszawską. Ile one liczą kapucynów?

Nasze obie prowincje liczą około 600 braci.

W jakich miejscowościach w Polsce możemy spotkać Wasze klasztory?

Nasze klasztory znajdują się w następujących miejscowościach: Warszawa, Kraków, Kielce, Bydgoszcz, Gdańsk, Częstochowa, Gorzów Wielkopolski, Piła, Wałcz, Bytom, Lublin, Nowa Sól, Wrocław, Katowice, Sędziszów Małopolski, Stalowa Wola, Olsztyn, Krosno, Wołczyn, Nowe Miasto nas Pilicą, Łomża, Rywałd Królewski, Krynica Morska, Tenczyn, Skomielna Czarna, Terliczka, Serpelice, Zagórze, Biała Podlaska, Lubartów, Orchówek, Zakroczym.

A w jakich państwach możemy znaleźć polskich kapucynów?

Są to następujące państwa: Włochy, Bułgaria, Austria, Czechy, Szwecja, Gabon, Republika Centralnej Afryki, Czad, Gwatemala, Salwador, Kanada, Litwa, Łotwa, Białoruś, Ukraina, Rosja, Liban.

Mógłby Brat coś więcej powiedzieć o Waszej posłudze w krajach dawnego Związku Sowieckiego?

Jest to teren misyjny. Kościół dopiero na nowo się tam odradza, choć są i takie miejsca, gdzie prężnie działa. Trzeba wszystko tworzyć prawie od podstaw. Potrzeby są wielkie, mimo że katolików jest tam niewielki procent. Trzeba przyznać, że relacje z prawosławnymi nie zawsze wyglądają najlepiej, stąd rozwój Kościoła Katolickiego na tamtym terenie posuwa się małymi kroczkami. Patrząc przez pryzmat naszej obecności na Ukrainie, widzimy Boże prowadzenie i wielkie owoce posługi duszpasterskiej. Warto też wspomnieć, że nasz kandydat na ołtarze, Ojciec Serafin Kaszuba, nazywany Włóczęgą Bożym, przez 30 lat działał w ukryciu niosąc wiernym posługę sakramentalną w czasach szalejącego wówczas ateizmu połączonego z ideologią komunistyczną w ówczesnym Związku Sowieckim.

Chciałbym zapytać, czy w Waszym zakonie można zostać bratem?

Oczywiście! Wszyscy jesteśmy braćmi, tak jak chciał św. Franciszek, bo jednego mamy Ojca w niebie! A pytanie pewnie dotyczyło: czy można być bratem bez święceń kapłańskich?

Tak, o to chodziło.

Odpowiedź tutaj również jest twierdząca. Tak na marginesie, pierwszy z naszych kanonizowanych braci – św. Feliks z Cantalice – był bratem bez święceń.

Czy mogę prosić o opisanie lat formacji seminaryjnej przed złożeniem ślubów wieczystych i przyjęciem sakramentu kapłaństwa?

Nasze lata formacji wyglądają następująco:

Najpierw jest postulat – to pierwszy, roczny etap formacji, który pomaga kandydatowi zweryfikować, pogłębić i uzasadnić wybór kapucyńskiego życia.

Później nowicjat – jest to rok intensywnego wprowadzenia w ewangeliczne życie braterskie oraz przyswojenia sobie wartości i ducha naszego życia. Kończy się ślubowaniem życia według rad ewangelicznych na okres jednego roku.

Juniorat – trwa 5 lat i jest przeznaczony dla braci, którzy nie będą przyjmowali święceń kapłańskich. W tym czasie bracia poznają różne rodzaje prace: zakrystiana, ogrodnika, furtiana, organisty, katechety, szafarza itp. oraz podejmują studium Pisma Świętego, teologii i franciszkanizmu.

Seminarium – to okres 6 lat studiów filozoficzno-teologicznych wymaganych do przyjęcia święceń kapłańskich.

Warto dodać, że do momentu ślubów wieczystych bracia co roku odnawiają śluby zakonne na okres jednego roku.

Czy z chwilą wstąpienia w Waszym zakonie następuje zmiana imienia?

Kiedyś zmieniano imiona. Dziś się już tego nie praktykuje.

Jak wygląda Wasz habit?

Nosimy habit koloru kasztanowego, czasem w różnych odcieniach, z długim szpiczastym kapturem w kształcie trójkąta na plecach, przepasanym sznurkiem.

Często widzimy kapucyna z brodą. Czy to zapuszczenie brody jest u Was wymogiem?

Dziś już nie jest konieczne noszenie brody. Brody, jako pozostałość po pobycie u kamedułów pierwszych naszych braci oraz wyraz surowości życia, były konieczne do Soboru Watykańskiego II. Dziś, idąc za tradycją, większość braci nosi brody.

Może warto zapytać, dlaczego Brat wybrał właśnie Zakon Braci Mniejszych Kapucynów?

W czasie szkoły średniej, gdy przygotowywałem się do wyjazdu na organizowane przez wspólnotę Taize Pielgrzymkę zaufania przez ziemię spotkałem dwóch braci kapucynów, którzy byli bardzo bezpośredni, radośni, a także ujęli mnie swą ewangeliczną prostotą. I choć kontakt z nimi się urwał, pozostało we mnie mocne przekonanie, że ich szczęście ma swoje głębsze motywacje. Z czasem zainteresowałem się postaciami św. Franciszka z Asyżu i Ojca Pio, którzy zachwycili mnie swym radykalizmem życiowym, konkretną decyzją pójścia za Panem Jezusem, żyjąc radami ewangelicznymi: czystością, ubóstwem i posłuszeństwem.

Jest Brat osoba odpowiedzialną w prowincji krakowskiej za powołania do Waszego zakonu. Na czym polega tutaj posługa Brata?

Mam piękną, ale i odpowiedzialną funkcję towarzyszenia młodym ludziom rozeznającym swe miejsce w życiu. Czasem żartobliwie mówię, że jestem bratem pierwszego kontaktu, gdyż dla wielu chłopaków jestem pierwszym kapucynem, którego mogli widzieć a przede wszystkim, z którym mogli w rozmowie czy listownie podzielić się myślą o głosie powołania.

Jakie zatem formy działalności przybiera Wasze duszpasterstwo powołaniowe?

Prowadzimy rekolekcje latem w górach i na Mazurach, ferie zimowe w naszych klasztorach oraz w ciągu roku comiesięczne dni skupienia – weekendy. Wydajemy biuletyn i gazetkę Kapucyńskim szlakiem, co miesiąc wysyłamy grupie zainteresowanych chłopaków list Słowo Życia, prowadzimy korespondencję listowną i mailową, animujemy Wspólnotę Duchowego Dzieła Pomocy Powołaniom, tworzymy strony internetowe poświęcone naszemu zakonowi i powołaniu, w ciągu roku docieramy do młodych poprzez katechizację w różnych szkołach Polski oraz rekolekcje wielkopostne i adwentowe, promujemy nasz zakon na różnych akcjach młodzieżowych, przygotowujemy letnie spotkanie młodzieży w Wołczynie.

Gdzie powinien zgłosić się ktoś zainteresowany bliższym poznaniem Waszego zakonu?

Najlepiej niech napisze pod adres:
Referat Powołaniowy
ul. Korzeniaka 16
30-298 Kraków
lub mailowo: kapszlak@kapucyni.pl. Dziś w dobie Internetu i komórek kontakt z nami jest szybki i bezpośredni. Zapraszamy!

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama