Przeprowadzka

W Tarnowie powstał nowy klasztor sióstr karmelitanek

Przeprowadzkę początkowo planowano na styczeń 2001 r. Wyjazd biskupa tarnowskiego do diecezjalnych misjonarzy pracujących w Peru przyspieszył ją o ponad dwadzieścia dni. Boże Narodzenie siostry przeżywały już w nowym klasztorze.

W poniedziałek, 11 grudnia, o godz. 5.30 pod klasztor w centrum Katowic podjechał autokar. Karmelitanki zapakowały "dobytek": kilka habitów, książki do rozważania i modlitwy, wyposażenie zakrystii, garnki i naczynia kuchenne, kilkanaście taboretów, sztalugi i pędzle, maszyny do szycia, "wojskową" zupę (oczywiście bez mięsa) - pierwszy obiad na nowej ziemi i dzwonek, który wiele razy dziennie (także podczas podróży) wzywa je do modlitwy. Po rannej Eucharystii 15 mniszek uformowało procesję z krzyżem i opuściło klasztorne mury. Gorące łzy lały się zarówno wśród pozostających, jak i wyjeżdżających. Korzystając z dwudniowego przerwania klauzury, w podróż z córkami wybrało się sześć mam. Tuż po przekroczeniu granic diecezji tarnowskiej siostry poleciły Bogu ziemię, do której je wysłał. Około 13.00 były w Tarnowie. Na progu ich nowego domu czekał ks. W. Durda. "Witam karmelitanki tarnowskie" - powiedział, wchodząc do autokaru.

Ścieżki Opatrzności

Przed laty biskup katowicki Herbert Bednorz postanowił "przeszczepić" karmelitanki z Wrocławia do Katowic. Pierwszym kapłanem katowickim, który nawiązał w tej sprawie kontakt był ks. Wiktor Skworc. W Katowicach zamieszkało 14 sióstr. Śląska wspólnota karmelitanek szybko rozrosła się do 31 sióstr. Trzeba było rozglądać się za nowym miejscem. Mniszki marzyły o Karmelu w diecezji tarnowskiej - licznej w powołania kapłańskie i zakonne. Ks. Wiktor był częstym gościem w klasztorze. Pod koniec listopada 1997 r. prosił siostry o modlitwę w pewnej sprawie. Matka Teresa od Dzieciątka Jezus (dzisiejsza przeorysza klasztoru w Tarnowie) zapytała o nowego biskupa tarnowskiego (bp Józef Życiński został arcybiskupem Lublina) i opowiedziała o zamiarach sióstr. Ksiądz Wiktor uśmiechnął się i zapytał, jaka jest formalna droga założenia nowego klasztoru. Kilkanaście dni później podano nazwisko przyszłego biskupa tarnowskiego. Matka przeorysza wiedziała, że modlitwy o Karmel w Tarnowie zostały wysłuchane...

Dwie hipoteki i komornik

to tylko niektóre "minusy" stanu prawnego nieruchomości, na której nowy biskup tarnowski Wiktor Skworc chciał wybudować Karmel. Poza tym: prawo pierwokupu dla Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, konieczna zmiana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, budynki z żelbetowymi fundamentami do rozbiórki. W pokonaniu trudności niezastąpiony okazał się ks. W. Durda - pełnomocnik ds. budowy Karmelu. 16 czerwca 1999 r. w Starym Sączu Jan Paweł II poświęcił kamień węgielny pod tarnowski Karmel. Dzień wcześniej na placu budowy położono pierwszą cegłę. Budynek jest podzielony na cztery trzy- i czterokondygnacyjne segmenty. Trzy z nich są już wykończone. W ostatnim będzie kaplica ze specjalnym chórem dla sióstr. W części mieszkalnej budynku znajdują się m.in. bardzo małe cele (2,70x3 m). Ich jedyne wyposażenie to wąska prycza drewniana z siennikiem, stolik, taboret i półka, na której stoją: Biblia, dokumenty Kościoła oraz pisma świętych Karmelu. Nic więcej, bowiem cela karmelitanek ma być także małą świątynią, gdzie siostra może oddawać się modlitwie i kontemplacji. Kompleks budynków otoczony będzie ogrodem. Siostry same go zagospodarują. Posadzą kwitnące krzewy, iglaki, drzewa owocowe, przygotują grządki warzywne.

Lokatorki

Przy ul. Krzyskiej 19 zamieszkało 15 sióstr. 14 klauzurowych i jedna siostra zewnętrzna. Reguła klasztorna dopuszcza 21. W większości są bardzo młode. Najmłodsza z nich dzień po zamknięciu klauzury w Tarnowie skończyła 20 lat. Ponad połowa z nich ma wyższe wykształcenie. Ukończyły m. in. filologię polską, fizykę, historię sztuki... Siostry mają nadzieję, że puste miejsca wypełnią się powołaniami z diecezji tarnowskiej.

Brama Niebios

Tarnowski klasztor nosi wezwanie NMP Bramy Niebios i św. Józefa. - Ogromnie się cieszę z tego, że będzie Karmel w Tarnowie - mówił jeden z księży, jeszcze przed wprowadzeniem się sióstr. - Będę o wiele spokojniejszy. Ciągle myślę o tym, że Pan Bóg był gotów przebaczyć Sodomie, gdyby Abraham znalazł w mieście choć dziesięciu sprawiedliwych. Jeśli w Tarnowie zagrozi nam kara Boża - będziemy mogli wskazać na Karmel. Siostry wprowadzając się do klasztoru w Tarnowie podjęły zobowiązanie szczególnej, nieustannej modlitwy za duchowieństwo i świeckich diecezji tarnowskiej.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama