Wiersze

Dwa wiersze maryjne "Matka Boska Cudowna", "Matka Boska Kębelska"

Matka Boska Cudowna

Która nawet z mętnej szyby
trafiasz prosto w puste dusze,
pomóż wierzyć nie na niby,
obroń przed Nostradamusem.
Tyle jeszcze do zrobienia
na podwórku zapyziałym,
gdzie się żyje od niechcenia
ze świętymi, z orłem białym.
Sprzed pomników Kopernika
straszy wkoło ziemia płaska,
góra ciągle we mgle znika
lub w ruchomych polskich piaskach.
Nie doczeka tu zbawienia
niepotrzebnych ludzi rzesza,
Ciebie mają do stracenia —
Ty ze złudzeń porozgrzeszasz.
Ratuj Czysta, ranne zorze,
biednych co nie mają racji,
wagon prawd na bocznym torze,
krzywą wieżę demokracji.
Przychodź w polskie sny o cudzie
Panno z szyby i ołtarza,
by po ludzku żyli ludzie
nie z marmuru, nie z żelaza.

Matka Boska Kębelska

Jeśli modlisz się za ptaki,
aby do Twych gniazd wróciły,
nie zapomnij też o takich,
które tracą lotki, siły.
Spraw bym zdążył na nieszpory
do Twej ziemi niezbyt świętej,
choć potrafi leczyć chorych,
w proste zmieniać niepojęte.
Wiesz, że chciałbym iść bez końca
w krajobrazie z płótna zdjętym,
prowadzony przez zaskrońca,
za skowronkiem wniebowziętym.
Tylko czekaj za miasteczkiem,
w którym łatwo z wiatrem zawyć,
niech zapalę po nim świeczkę,
zanim mnie przerosną trawy.
Już niewiele w mieście wskóram
jako krewny polnych myszy,
tutaj wiecznie trwa rok szczura,
pewnie dzikie harce słyszysz.
Wystudziły mnie procesje
pełne lilii bez kąkolu,
ale przedłuż mi koncesję
na szukanie wiatru w polu.
Żebym mógł po latach blagi,
gdym o Tobie nawet nie śnił, 
sad zobaczyć w ciszy nagi,
Matko szpaków i czereśni.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama