Wiersze o ks. Franciszku Blachnickim

Trzy wiersze o słudze Bożym ks. Franciszku Blachnickim, założycielu ruchu Światło-Życie

Jak Szaweł
Powalony przez Światłość
na trudnej drodze życia
z więzienną i obozową palmą męczeństwa
Boży szaleniec
Apostoł nawrócenia
Zamieniał Sahary ludzkich wnętrz
w kwitnące oazy dobra
a samotne wyspy serc
łączył w archipelagi miłości.
Nie były mu obce rozterki Szawła
i wszelkie ludzkie słabości.
Obdarowany zaufaniem Pana
zapalał lampy młodych serc.
Ich imiona zagubione na marginesach 
kart życia
wymazywał gąbką miłości
i wpisywał na czysto
do brulionu świętości.

 

Bez znaleźnego

Tych, co się zagubili w życiu
jak igła w stogu siana,
że nawet święty Antoni bezradnie 
rozkładał ręce,
Ksiądz Franciszek
odnajdywał z uporem
i nie oczekując znaleźnego,
podawał adres do nieba.
Nauczyciel modlitwy
Tych, co utracili ostrość widzenia Boga
bezradnych i wątpiących
mających usta pełne niemych słów
popychających bezmyślnie paciorki 
różańca
ziewających nad brewiarzem
zasypiających nad Biblią
prowadził Ksiądz Franciszek do Namiotów 
Spotkania
ucząc elementarza świętej modlitwy
serdecznej rozmowy ze Światłością świata.
Móc słowem dotykać Boga
zanurzać się w modlitwie jak w sadzawce
Siloe
obmywać nią własne wnętrze
znaczy trzymać się deski ratunku
nawet wtedy, gdy nam już nic 
nie pozostało.

Autorka otrzymała II nagrodę (w dziale poezji) w niedawno rozstrzygniętym konkursie literackim, poświęconym życiu i działalności Sługi Bożego, ks. Franciszka Blachnickiego.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama