Był świt z nocy

Wiersz

Ustępujemy przed nocą, która rozbłysła świtem
ustępujemy przed wiatrem, który nie rozwiał chmur
cofamy się w cieniu wygasłej gwiazdy,
a w jej popiołach grzebiemy nowe światło,
które miało być darem dla pokoleń
oddzielając dobro od zła, radość od cierpienia
Chronimy się we własnych cieniach
jak kiedyś przed kulą i pałką
i sądzimy w naszym zaniechaniu,
że nie jest ono grzechem głównym —
skalisty sen wypełnił nam ciało,
błądzimy w naszych skorupach, w ślimaczym letargu
Błądzimy po cmentarzach
wzniesionych w kraju ojców,
bolejących nad naszą słabością
— krzyże wbite w ziemię
i w cień po zabitych,
liście na mogiłach jak łuski
Dzisiaj modlimy się rzadziej i ciszej,
zapalając znicze, które nie zastąpią światła
i parząc palce w płomykach,
które nie rozpalają już serc,
patrzymy jak złoty cielec tańczy
na kościach przodków i relikwiach —
Ustępujemy przed nocą, która poroniła dzień
ustępujemy przed wiatrem, który uśpił nam dusze.

	Sydney, 2001

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama