O tym, co gryzie biskupa

Anegdoty o purpuratach, świętych i papieżach

O tym, co gryzie biskupa

Giusa Bedetti

O tym, co gryzie biskupa

Anegdoty o purpuratach, świętych i papieżach

PROMIC - Wydawnictwo Księży Marianów
Warszawa 2011
ISBN 978-83-7502-265-0
stron: 128
Format książki: 114 x 190


fragment książki

BISKUP PARYŻA, AFFRE, opowiadał, że w jednej z parafii jego diecezji jest zbezczeszczona kaplica. Proboszcz postanowił wykorzystać starodawne tabernakulum do przechowywania dokumentów i pieniędzy. Kierując się ostrożnością, umieścił przed tabernakulum kartkę z napisem: Dominus est in loco ('W tym miejscu jest Pan').

Pewnego dnia zastał tabernakulum puste i nową kartkę: Resurrexit, non est hic ('Już Go nie ma. Zmartwychwstał')...

PEWNEGO DNIA MŁODZIUTKI braciszek udał się do Franciszka z Asyżu. Franciszek grzał się przy ogniu

Braciszek powiedział:

- Ojcze, tak bardzo chciałbym mieć psałterz. Zdaje mi się, że wtedy głosiłbym dużo lepsze kazania.

Plenipotent generalny przyznał mi go, ale chciałbym mieć także twoją zgodę.

Franciszek spojrzał na niego. W tym młodzieniaszku ujrzał wszystkich braci, tych, którzy już byli w zakonie, i tych, którzy doń wstąpią. Odpowiedział:

- Kiedy już wreszcie będziesz miał psałterz, zechcesz brewiarza. A kiedy dostaniesz brewiarz, zasiądziesz w katedrze jak biskup i rozkażesz swemu bratu: „Przynieś no mi brewiarz!”. Niewiele bowiem dóbr wystarcza, żeby poczuć się przełożonym.

PIUS IX ZWOŁAŁ Sobór Watykański I, który miał podjąć decyzję w sprawie nieomylności papieża. Ale prace przeciągały się i papież martwił się wydatkami, jakie ponosiła Stolica Święta w związku z koniecznością utrzymywania w Rzymie tylu biskupów. Mawiał więc żartem: - Jeśli sprawa się przeciągnie, zostanę wprawdzie uznany za nieomylnego (infallibile), ale ogłoszę swą upadłość (fallimento).

PEWNEGO DNIA GRZEGORZ XVI stał przy oknie i gawędził z jednym z kardynałów. W pewnym momencie zobaczył, że przez plac idzie księżniczka Barbara, której urodę podziwiał cały Rzym. Na piersi miała złoty krzyż wysadzany cennymi kamieniami.

- Ojcze Święty - zapytał kardynał - czy zauważyłeś, jaki piękny krzyż?

Grzegorz XVI odpowiedział tylko:

- Prawdę mówiąc, uważam, że kalwaria jest piękniejsza.

PODCZAS JAKIEJŚ KONFERENCJI prasowej spytano arcybiskupa Palermo, monsignore Pappalarda, czy modli się za rządzących.

- Nie - odparł sucho - spoglądam na rządzących i modlę się za kraj.

OPOWIADA SIĘ, że don Michele Rua przebywał jednej niedzieli w górach, goszczony przez zaprzyjaźnionego proboszcza. W pewnym momencie stanęli w oknie i podziwiali wieniec górskich szczytów, ale ujrzeli też, że jakiś stary wieśniak zbiera siano z łąki przed plebanią. Proboszcz przywołał go i oznajmił mu pół żartem, pół serio:

- Francesco, czy nie wiesz, że nasz dobry Bóg trudził się przez sześć dni, a siódmego dnia odpoczywał?

- Pewnie, że wiem - odparł natychmiast wieśniak. Później wskazał ciemne chmury na horyzoncie i dodał: - Tylko że On w sześć dni skończył, a ja nie...

PASTERKA W PARYSKIEJ KATEDRZE Notre Dame. Arcybiskup de Quelen, opowiadając o rodzie Jezusa, powiedział i to:

- Nasz Pan był nie tylko Synem Boga, ale również z bardzo dobrej rodziny po kądzieli…

KSIĄDZ LANGUET ŚLUBOWAŁ, że ufunduje srebrny posążek Najświętszej Maryi Panny, jeśli uda mu się dokończyć budowę paryskiego kościoła Saint-Sulpice. Kiedy jednak spostrzegł, że z ofiar wiernych nie zbierze wystarczającej sumy, nabrał następującego nawyku: za każdym razem, kiedy był gdzieś zaproszony na obiad, wynosił ukradkiem srebrne sztućce. W rezultacie posąg został nazwany przez lud Matką Boską od Sztućców.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama