Bóg powołuje Abrama (Księga Rodzaju 11,27—12,20)

Opowiadania biblijne "Fascynująca Biblia opowiedziana dzieciom"

Bóg powołuje Abrama (Księga Rodzaju 11,27—12,20)

Elsie E. Egermeier

Fascynująca
BIBLIA
opowiedziana dzieciom

Oficyna Wydawnicza „Vocatio”
ISBN 978-83-7829-039-1

Rok wydania: 2013

Opowiadania biblijne zawarte w tej książce zostały napisane specjalnie dla młodych czytelników. Autorka starała się poznać sposób myślenia dzieci i odpowiednio dostosować do niego język narracji. Dzięki temu biblijny tekst został tu przedstawiony w sposób prosty, bezpośredni i umożliwiający dzieciom łatwe zrozumienie przekazanej nauki.
Historie zostały tu ukazane w porządku chronologicznym i tworzą pełną panoramę Biblii, począwszy od Księgi Rodzaju aż po Apokalipsę św. Jana. Fascynującą Biblię wzbogacono ilustracjami znanego brytyjskiego artysty, Clive’a Upttona.

Bóg powołuje Abrama

Księga Rodzaju 11,27—12,20

Mieszkańcy miasta Babel, którzy nie osiągnęli swojego celu, odeszli. Zapomnieli o Bogu i stali się grzesznikami. Modlili się, ale nie do Pana, tylko do różnych bożków. Wielu czciło to, co zostało przez Boga stworzone: słońce, księżyc, gwiazdy, a nawet rzeki i góry. Z drewna oraz z kamienia wyrabiali podobizny bóstw.

W okolicy Babel powstało inne miasto — Ur chaldejskie. Chaldejczycy czcili księżyc Ur i właśnie na jego cześć tak nazwali swoje miasto. Na pobliskich równinach żył hodowca owiec i bydła o imieniu Terach. Miał on dorosłych już synów: Abrama, Nachora i Harana. Wszyscy trzej pracowali ze swoim ojcem. Niestety, jeden z nich — Haran — zmarł wcześnie, pozostawiając syna o imieniu Lot. Najstarszy z braci, Abram, mimo iż zamieszkiwał okolice, w których czczono księżyc, sam tego nie robił, ale mocno wierzył w Boga.

Któregoś dnia Terach postanowił opuścić ziemię Chaldejczyków. Razem z Abramem, jego żoną Saraj oraz wnukiem Lotem wyszedł z Ur, zabierając ze sobą wszystko, co posiadał: namioty, stada owiec i bydła. Idąc wzdłuż rzeki Eufrat, dotarli do Charanu, gdzie się osiedlili. Mijały jednak lata i stary Terach zmarł.

Pewnego dnia Bóg zwrócił się do Abrama słowami:

— Opuść ten kraj, swoich krewnych, dom twego ojca i pójdź do ziemi, którą ci wskażę. Będę ci błogosławił i sprawię, że sam staniesz się błogosławieństwem.

Dzięki tobie wszystkie narody zaznają szczęścia.

Dopiero później wielu ludzi zrozumiało, co te słowa oznaczały: w rodzinie Abrama urodzi się Zbawiciel, Jezus Chrystus — błogosławieństwo dla całego świata.

Abram zrobił to, co mu Pan polecił: opuścił kraj, w którym mieszkał, i wyruszył w dalszą drogę. Zabrał ze sobą żonę Saraj, bratanka Lota, sługi i cały swój dobytek, po czym udał się w kierunku ziemi Kanaan. W czasie wędrówki widzieli wznoszące się strome, dzikie góry oraz rozległe, nagie pustkowia. Mimo to podróżowali niestrudzenie, przeprawiając się przez rzeki, doliny i wzgórza, jednocześnie oddalając się coraz bardziej od ziemi ojczystej, a zbliżając do krainy obiecanej przez Boga.

Gdy dotarli do dębu More, Bóg ponownie przemówił do Abrama:

— Oto ziemia, którą oddaję tobie i twojemu potomstwu.

Wtedy Abram zbudował ołtarz i oddał Panu cześć.

Kraj nosił nazwę Kanaan i zamieszkiwany był przez Kananejczyków. Abram postanowił nie wchodzić do ich miast, a namioty rozbijał tam, gdzie mógł swobodnie wypasać owce i bydło, których ciągle przybywało. Dzięki temu się bogacił.

W Kanaanie zapanował jednak głód. Nie było ani wody, ani świeżej trawy, a pastwiska powoli wysychały. Abram nie miał czym nakarmić zwierząt, dlatego przeniósł się do Egiptu. Kiedy złe czasy minęły, powrócił.

opr. ab/ab


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama