Wybieram wszystko

Fragmenty książki "Mała Teresa najwierniejsza przyjaciółka"

Wybieram wszystko

Ingeborg Obereder

MAŁA TERESA
NAJWIERNIEJSZA PRZYJACIÓŁKA

/tytuł oryginału: TERESA, PRZYJACIÓŁKA NA ZAWSZE/

Copyright © Wydawnictwo WAM 2003



Rozdział szósty

„WYBIERAM WSZYSTKO”

 

— Teresa niczego w swoim życiu nie czyniła połowicznie — kontynuuje po chwili mama. — W tym, co robiła, była zawsze radykalna. Obrazuje to dobrze pewna historia z ubrankami lalek, która wydarzyła się, gdy Tereska miała cztery lata. Jeśli chcecie, to opowiem wam o tym.

— O tak, proszę! — woła Anita, która uwielbia lalki i ich stroje.

Marcin jest tym mniej zachwycony. Cóż taki chłopak jak on ma wspólnego z jakimiś ubrankami dla lalek? Mama zdaje się odgadywać myśli Marcina, gdyż zaraz dodaje:

— Historia ta może zaciekawić nie tylko małe dziewczynki, lecz i całkiem dużych chłopców.

— W takim razie opowiedz ją, proszę — zgadza się Marcin i zadaje sobie w duchu pytanie, czy jego mama przypadkiem nie umie czytać w myślach.

— No więc posłuchajcie — mówi mama. — Wiecie już, że Tereska miała cztery siostry. Pewnego dnia Leonka, trzecia z kolei, powzięła następujące postanowienie: „Od tej chwili nie będę się więcej bawiła lalkami. Jestem na to zbyt duża. Ale cóż zrobię z ich strojami, których mam tak wiele? Już wiem! Moje dwie młodsze siostry, Celinka i Tereska, na pewno ucieszą się, gdy im je podaruję”.

Jak pomyślała, tak też zrobiła. Kosz pełen lalczynych skarbów powędrował do jej sióstr. „Wybierajcie, co tylko chcecie! Daję wam wszystko”, powiedziała do nich. Celinka pomyślała chwilę, co też mogłoby się jej przydać. A następnie wybrała sobie parę pięknych wstążek. Tereska natomiast nie była tak skromna jak jej siostra. Nie zastanawiając się wiele, wzięła po prostu cały koszyk i zawołała: „Ja wybieram wszystko!”

— Anita też by tak zrobiła — śmieje się Marcin.

— Maaaaaarcin...! — grozi Anita. — Jeśli będziesz taki, to nie dostaniesz już nigdy ode mnie czekolady! — Trzy tabliczki czekolady zachomikowała Anita dla swojego brata, gdy ten był w szpitalu. A teraz mówi on takie rzeczy!

Mama kończy tę małą utarczkę między rodzeństwem, dalej opowiadając:

— Teresa nigdy nie zapomniała tego wydarzenia ze swojego dzieciństwa. Tak jak postąpiła będąc małą dziewczynką z ubrankami lalek, tak też zachowywała się zawsze wobec Pana Boga. Mówiła mu: „Wybieram wszystko, co chcesz”. Zawsze chciała czynić to, co podobało się Panu Bogu.

„Tak, ta historia dotyczy również chłopców”, myśli Marcin. „Zawsze czynić to, co najbardziej podoba się Panu Bogu, jest potwornie trudną sprawą!” Wie z doświadczenia, że to, co lepsze, jest też prawie zawsze trudniejsze. Trudniej jest przynieść kartofle z piwnicy natychmiast, gdy o to prosi mama, niż zwlekać z tym tak długo, aż sama po nie pójdzie. Jest to trudniejsze — a jednak lepsze!

Teraz przypomina się Marcinowi również szkolny kolega Waldek i przychodzi mu na myśl cała litania jego przywar. Waldek jest niesympatyczny, niezły z niego lizus i dosłownie wzór niekoleżeńskiego kujona. Marcin nie może go wprost znieść. Gdyby tak mógł w przyszłości pozostawić tego Waldka w spokoju i nie czynić go już więcej obiektem swoich kpin. — Nie byłoby to takie łatwe. Wymagałoby wiele samozaparcia i opanowania. Ale Marcin pojmuje, że byłby to wybór tego, co lepsze.

Również i Anita zamyśliła się, słuchając tej historii: Zawsze czynić to, co podoba się Panu Bogu: nie obrażać się o byle co, nie stawiać się, nie być upartą, nie być marudą, nie kłócić się, niczego nie robić połowicznie — to wymaga wiele trudu!

Ale cóż mówi na to Mała Teresa: „Wybieram wszystko!”

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama