04.05.2024

Obyśmy nie dostosowali się do świata

Groźna jest pokusa dostosowania się do świata za cenę odejścia od Chrystusa. Biada nam, jeśli będziemy oklaskiwani przez ludzi odrzucających Ewangelię i Dekalog. Naszą misją jako chrześcijan, nie jest kolekcjonowanie na ziemi pochwał, laurek i odznaczeń.

Świat odwzajemnia nam miłość, gdy służymy przemijającym ideologiom, a nie ponadczasowej prawdzie. Mody się zmieniają, a Ewangelia w swojej świeżości nie przemija. Jesteśmy więc skazani na wewnętrzną i zewnętrzną konfrontację między dobrem a złem, prawdą a kłamstwem, życiem a śmiercią. 

Brakiem logiki jest żebranie o akceptację - miłość świata, kiedy i tak grozi nam odrzucenie, a jednoczesne zamykanie się na miłość Tego, który daje ją bezwarunkowo.

Ludzi oburza, że Kościół nie idzie z duchem czasu. I bardzo dobrze, że nie idzie. Obowiązkiem Kościoła jest iść tylko z jednym duchem. Jest to Duch Święty. I tylko taka postawa może nas ocalić, a także ocalić świat, który w Bogu zamiast ocalenia widzi zagrożenie.